Znany na cały świat amerykański koncern Procter&Gamble wytwarza takie produkty jak Ariel, Gillette, Always, Pampers, Oral-B, Fairy czy Head&Shoulders. Mimo agresji Rosji na Ukrainę i sankcji nałożonych na Rosję, koncern zdecydował się na pozostanie na tamtejszym rynku. Jak podaje portal money.pl cytując gazetę "The Wall Street Journal":
- "Firma P&G zapowiedziała, że będzie sprzedawać wyłącznie produkty, które skupiają się na podstawowych artykułach zdrowotnych i higienicznych potrzebnych wielu rosyjskim rodzinom. Gillette, która przed wojną dostarczała około 70 proc. rosyjskiego rynku produktów do golenia, nadal produkuje i sprzedaje tam maszynki do golenia. Rzecznik P&G powiedział, że firma ograniczyła różnorodność sprzedawanych przez siebie przedmiotów w każdej kategorii, w tym maszynki do golenia, aby skupić się na podstawowych produktach" - czytamy w "WSJ"
Gazeta podaje, że według jej informatorów Procter&Gamble podwyższył ceny podstawowych artykułów spożywczych w Rosji o prawie 50 proc., aby pokryć dodatkowe koszty materiałów i logistyki oraz spadek wartości rubla.
Kompromitacja francuskiego biznesu. Leroy Merlin idzie w zaparte!
Ceny są wyższe o 25 proc. w przypadku produktów do prania, ponad 30 proc. w przypadku produktów do higieny kobiecej i prawie 50 proc. w przypadku pieluch dla niemowląt. Jak informuje dziennik, firma odmówiła komentarza na temat produktów, które nadal sprzedaje.