Biznes francuski nie tylko działa w Rosji w najlepsze, ale również wykorzystuje to, że inne marki zamykają swoją działalność, czego przykładem jest ta sieć marketów budowlanych. Jak czytamy na portalu Leroy Merlin nie tylko została w Rosji, ale też poszerza swoją działalność, korzystając z wycofania się konkurencji (swoje sklepy w Rosji zamknęła m.in. Ikea). Dodatkowo firma odcięła swoich ukraińskich pracowników od wewnętrznego systemu komunikacji, a następnie stworzyła osobny kanał komunikacji dla filii w Ukrainie. W wyniku niedzielnego ataku Rosjan na kijowskie centrum handlowe zginął jeden z pracowników sklepu Leroy Merlin.
Czytaj także: Rosja coraz bliższa bankructwa. Putin najwięcej winny jest francuskim bankom
Polski oddział Leroy Merlin tłumaczył, że nie ma wpływu na decyzje centrali, a jedynie na działania koncernu w Polsce. Jak czytamy w oświadczeniu polskiego oddziału: " W związku z tym, całkowity dochód ze sprzedaży wszystkich produktów pochodzenia białoruskiego bądź rosyjskiego, które jeszcze znajdują się na półkach sklepowych, będzie w całości przekazany na rzecz potrzebujących, zarówno w Polsce, jak i w Ukrainie. Jesteśmy w stałym kontakcie z kilkuset pracownikami Leroy Merlin Ukraina, którzy w dalszym ciągu przebywają w Kijowie i Odessie.
Zarówno oni jak i członkowie ich rodzin, którzy znaleźli się na terytorium Polski, objęci są naszą opieką. W tym celu Leroy Merlin Polska w trybie natychmiastowym przeznacza 4,5 miliona złotych na wsparcie materialne i finansowe obywateli Ukrainy. Jest to jedynie pierwszy etap działań pomocowych.
To nie jedyna kompromitacja Francuzów. W sobotę 19 marca media obiegła informacja, że co najmniej 10 państw Unii Europejskiej sprzedawało broń Rosji pomimo sankcji, jakie zostały nałożone po zaanektowaniu Krymu.
Czytaj także: Krwawe diamenty z Belgii finansują wojnę w Ukrainie. Putin odwdzięczył się w wyjątkowy sposób
RMF24 powołując się na dane Investigate Europe, podało że na przestrzeni lat 2015-20 sprzedano sprzęt wojskowy za 346 mln euro. Najwięcej sprzedały Francja, Niemcy i Włochy. Do Rosji trafiła broń, amunicja czy wojskowe samochody terenowe Iveco, których obecnie rosyjska armia używa w inwazji na Ukrainę.