Reakcja rosyjskiego rządu na sankcje była szokiem dla branży leasingowej, ponieważ łamie obowiązujące od dziesięcioleci międzynarodowe traktaty. Gwarantują one leasingodawcom prawo do ubiegania się o zwrot samolotów od klientów, którzy nie wywiązują się ze zobowiązań, niezależnie od tego, w jakim kraju znajduje się maszyna. Jak zauważa Bloomberg, dzięki temu leasing samolotów stał się wyjątkowo bezpieczną działalnością, na czym korzystali także przewoźnicy.
Tymczasem rosyjski rząd doradził również operatorom ponowną rejestrację zagranicznych samolotów w Rosji. To może udaremnić starania o cofnięcie certyfikatu samolotu oraz uniemożliwić śledzenie jego napraw. Skutkiem ubocznym może być utrata zapisów dokumentujących historię utrzymania samolotów. Jak powiedział Bloombergowi Chris Sponenberg z firmy finansowej Wilmington Trust wartość samolotu pozbawionego takiej dokumentacji gwałtownie spada. - Takie samoloty mogą później mieć problemy z zarejestrowaniem jako zdatne do odbywania lotów – ostrzega menedżer.
Czytaj również: Polakom bardziej grożą ogniska odry i błonicy niż wojna? Lekarze alarmują!
Według informacji Bloomberga firmy leasingowe zdołały przejąć zaledwie co dwudziesty z ponad 500 samolotów wynajętych rosyjskim przewoźnikom.
Źródło: Business Insider