- W styczniu polscy konsumenci musieli zapłacić za nośniki energii o 0,8 proc. więcej w stosunku do poprzedniego miesiąca, i aż o 4,5 proc. więcej niż w styczniu ubiegłego roku. Wzrost średnich cen nośników energii spowodowany jest przede wszystkim wprowadzeniem nowych taryf za energię elektryczną, które obowiązują od 1 stycznia 2017 r. - wskazują wskazują autorzy analizy WiseEuropa, Aleksnader Śniegocki i Urszula Siedlecka, na który powołuje się "Rz".
Zobacz również: Renta będzie wyższa niż emerytura. Kolejny dramat przyszłych seniorów
Energia elektryczna zdrożała w styczniu o 2,2 proc. w porównaniu do poprzedniego miesiąca. Wzrost cen energii elektrycznej jest skutkiem nowych taryf zatwierdzonych przez prezesa URE w grudniu ubiegłego roku.
- Wyższe opłaty za rachunki wynikają przede wszystkim ze wzrostu opłat dystrybucyjnych, a także – w mniejszym stopniu – z nowej stawki opłaty OZE (0,37 gr/kWh). Przeciętne wydatki na prąd dla gospodarstwa domowego zwiększą się o kilkadziesiąt złotych rocznie, w zależności od grupy taryfowej – czytamy w analizie.
Podwyżki nie ominęły również cen paliw. W styczniu kierowcy musieli płacić za nie o 0,5 proc. więcej niż pod koniec 2016 r. Nieznacznie podrożały również paliwa stałe oraz energia cieplna - odpowiednio o 0,3 proc. i 0,1 proc.
Czytaj też: Zmiany w zarządzie Energi. Daniel Obajtek nowym prezesem zarządu
Dziennik zaznacza, że w opinii ekspertów w kolejnych latach odbiorcy indywidualni powinni spodziewać się dalszych wzrostów kosztów energii elektrycznej, zwłaszcza opłat związanych z jej dostawą. Dziennik zwraca uwagę na rosnący udział opłat stałych w taryfach dystrybucyjnych. W tym roku opłata przejściowa wzrosła dwukrotnie, w ubiegłym roku w taryfach pojawiła się opłata OZE, a niebawem można spodziewać się opłaty związanej z rynkiem mocy - do czego przyczynią się rosnące ceny węgla ze śląskich kopalń.
Źródło: "Rzeczpospolita", wnp.pl