Średnie oprocentowanie kredytów hipotecznych spadło w czerwcu
Jak czytamy w raporcie HREIT spadek przeciętnego oprocentowania o 0,2 proc. w bankach względem maja zaskakuje, szczególnie, że prezes NBP Adam Glapiński po czerwcowym posiedzeniu RPP zapowiadał, że w tym roku nie będzie cięć stóp procentowych.
Główny analityk HREIT Bartosz Turek wskazuje jednak, że część bankowych ekonomistów np. z PKO BP nie wyklucza, że jeszcze w tym roku RPP zacznie luzować politykę pieniężną.
- Do rewizji bankowych cenników mogły natomiast skłonić dane na temat popytu na kredyty. Przypomnijmy, że maj był pierwszym od początku roku miesiącem, w którym nie doszło do wzrostu popytu na kredyty mieszkaniowe względem poprzedniego miesiąca. Wszystko dlatego, że w maju złożyliśmy bez mała 27 tysięcy wniosków kredytowych, czyli o ponad 5 tysięcy mniej niż w kwietniu – wynika z danych BIK. Powód może być prozaiczny, czyli dwa długie weekendy. Spadek popytu wydaje się jednak racjonalnym powodem, dla którego banki mogły zastosować w czerwcu więcej promocji niż zwykle. Czy taki był faktycznie powód? Tego pewnie nigdy oficjalnie się nie dowiemy - pisze Bartosz Turek.
Rośnie zdolność kredytowa Polaków
Jak wynika z danych HREIT trzyosobowa rodzina (dwoje rodziców z dzieckiem) z dochodem na poziomie dwóch średnich krajowych, może w czerwcu pożyczyć na zakup mieszkania ponad 704 tys. zł. To wzrost względem maja, gdy ta kwota wynosiła 694 tys. zł, ponadto czerwcowy wynik jest o 80 proc. wyższy niż w lipcu 2022 roku, który był okresem największej w ostatnich latach "hipotecznej posuchy". Co więcej, to wynik kosmetycznie wyższy od września 2021 roku, czyli przed rozpoczęciem podwyżek stóp procentowych.
- Tak szybka odbudowa zdolności kredytowej jest przede wszystkim zasługą dynamicznie rosnących wynagrodzeń. Te w sektorze przedsiębiorstw od września 2021 roku do dziś wzrosły bowiem o około 1/3 - sugerują dane GUS (szacunek na bazie 12-miesięcznej średniej kroczącej ważonej zatrudnieniem). Na bardziej namacalnych liczbach wygląda to tak, że średnia płaca w przedsiębiorstwach wzrosła przez ostatnie 2,5 roku z niewiele ponad 4 tys. zł do prawie 5,6 tys. złotych „na rękę”. W ostatnim czasie wzrost wynagrodzeń był kluczowy dla kształtowania się zdolności kredytowej. Przedwyborcze cięcia stóp procentowych dołożyły do obserwowanych zmian znacznie mniejszą cegiełkę - czytamy w komentarzu HREIT.
HREIT wskazuje, że podana kwota 704 tys. zł jest medianą ze zdolności kredytowej w poszczególnych bankach, więc połowa instytucji deklaruje możliwość pożyczenia większej kwoty, jak i połowa deklaruje możliwość pożyczenia mniejszej sumy pieniędzy (przy założeniu 3-osobowej rodziny z dochodem dwóch średnich krajowych).
Jak czytamy, niektóre banki zaoferują takiej rodzinie możliwość kredytu nawet na 730-775 tys. zł (m.in. PKO, Alior, czy Velobank). Ekspert wskazuje jednak, że instytucje oferujące niższą zdolność kredytową również są warte uwagi, gdyż mogę zaproponować tańszy kredyt, szybszy proces udzielenia kredytu, preferencje dla poszczególnych grup zawodowych, czy budownictwo energooszczędne.
Polecany artykuł: