- Panowie, już niedługo jeden z Was zostanie prezydentem stolicy, natomiast drugi przegra. Bez paniki - nasza firma Dynaminds jest najlepszą agencją rekrutującą na tej ziemi. Pomożemy przegranemu w znalezieniu pracy - w ten nietypowy sposób reklamuje się agencja z branży IT.
Przedstawiciele Agencji Dynaminds przekonują w rozmowie z Superbiz.pl, że na chwilę obecną żaden ze sztabów nie kontaktował się z firmą w sprawie ich propozycji. Dodają, że akcja promocyjna ma wydźwięk żartobliwy, a oficjalnie nie wspierają żadnego z kandydatów w wyborach samorządowych.
- Zadaliśmy sobie pytanie - co zrobi kandydat na prezydenta miasta st. Warszawy po przegranej w wyborach? Teoretycznie każdy z nich pełni jakąś funkcję i po ewentualnej przegranej będzie się tego trzymał. My jednak składamy luźną propozycję. Jeśli kandydat X przegra wybory, to nie ma co panikować. Zgłasza się do nas, a my wysyłamy go na darmowy kurs Java Junior i pokazujemy świat programisty. A zostać nim może każdy - nawet polityk! - słyszymy od Agencji Dynaminds.
- Programowania może nauczyć się każdy i my to udowodnimy. Zapraszamy wszystkich kandydatów z całej Polski, którzy przegrali wybory, na szkolenie z Junior Java Developer - podsumowuje Łukasz Olechnowicz, założyciel agencji rekrutującej IT firma Dynaminds.pl
Czy przejście z polityki do IT jest opłacalne? Jak wyjaśniał w "Pulsie Biznesu" Marcin Kosedowski, szef marketingu w szkole programowania online Kodilla.com, początkujący programista zarabia średnio 5,4 tys. zł brutto. W pierwszym roku ich uposażenia mogą wzrosnąć nawet o 36 proc., czyli o 2 tys. złotych. - Czas i doświadczenie działają na ich korzyść - dodaje.