Samolot TUI

i

Autor: Shutterstock

Sankcje gospodarcze

Czarne chmury nad TUI. Rosyjski kapitał w tle. Co z podróżami?

2022-09-17 20:01

-Rosyjski oligarcha Aleksiej Mordaszow sprzedał udziały w TUI, ale akcje warte 1,5 mld dolarów zostały w rodzinie. Dzięki dobrym relacjom z rządem Niemiec unika sankcji i dzięki prostemu trickowi zachował swoje akcje w TUI. Przepisał je na firmę z Brytyjskich Wysp Dziewiczych będącą własnością jego żony, Eleny. Rząd Niemiec od marca 2022 r. „bada sprawę” i nic z tego nie wynika. To kpina - mówi haker o pseudonimie Jan Zumbach z polskiej grupy hakerskiej Squad303, który cytowany był przez Polską Agencję Prasową. Majątek tego oligarchy szacowany jest na 29 mld dolarów.

Przyjaciel niemieckiego rządu

W wywiadzie dla PAP, haker stwierdził, że mają na pieńku z dużymi firmami, których działalności piętnują. Ostatnio głośno mówią o TUI AG – największej firmie turystycznej świata kontrolowanej przez Aleksieja Mordaszowa. To rosyjski oligarcha (nr 4 na liście najbogatszych Rosjan) objęty sankcjami Unii Europejskiej i USA, który, dzięki dobrym relacjom z rządem Niemiec, unika sankcji.

Forum w Karpaczu 2022: Paweł Dziekoński

- Dzięki prostemu trickowi zachował swoje akcje w TUI. Przepisał je na firmę z Brytyjskich Wysp Dziewiczych, będącą własnością jego żony. Rząd Niemiec od marca „bada sprawę”. To kpina. Może idzie im tak wolno, bo w ubiegłym roku przekazali firmie Mordaszowa 1,25 miliarda euro pomocy COVID-owej? Poza tym Uważamy, że ludzie mają prawo wiedzieć takie rzeczy. Stąd nasza akcja z publikacją list Rosjan i ich firm działających w Europie. Chcemy, żeby ludzie sami mogli decydować, czy chcą je wspierać swoimi pieniędzmi - mówi Zumbach ze Squad303.

UE bezradna wobec oligarchów 

Jak przypomina brytyjski dziennik The Guardian, gdyby cały udział oligarchy w TUI, zgodnie z sankcjami, został zamrożony, Mordaszow nie mógłby sprzedawać swoich akcji, pobierać dywidend, głosować na posiedzeniach zarządu ani w żaden inny sposób czerpać zysków z udziałów w firmie.

Przykład oligarchy pokazuje bezradność w działaniu unijnych biurokratów. Nakładane sankcje szumnie później nagłaśniane w mediach, okazują się bardziej "pod publiczkę" niż realnym działaniem. Cytowane przez brytyjski dziennik stanowisko TUI brzmi: " ​nie wiemy, kim są właściciele Ondero ani czy 29,9 proc. udziałów zostało zamrożonych w ramach sankcji". 

Nie możemy ocenić, czy i jak obowiązują tutaj sankcje. TUI musiałby zostać powiadomiony tylko wtedy, gdy istnieje akcjonariusz kontrolujący [w Ondero]. Obowiązki sprawozdawcze wynikające z prawa rynku kapitałowego w Niemczech dotyczą wszystkich akcjonariuszy spółki, bez względu na ich siedzibę. Ponieważ TUI i niemiecki regulator finansowy BaFin nie otrzymali żadnego dodatkowego powiadomienia o prawach głosu, firma nie może tego ścigać ani zidentyfikować akcjonariuszy Ondero -mówi rzecznik TUI, cytowany przez The Guardian. 

Jak podaje dziennik, sam Mordaszow odrzucił decyzję UE o wpisaniu go na czarną listę, mówiąc dzień później: „Od bardzo dawna jestem zaangażowany w rozwój współpracy gospodarczej, kulturalnej i humanitarnej z wieloma krajami europejskimi i nie rozumiem, jak te sankcje wobec mnie przyczynią się do rozwiązania strasznego konfliktu na Ukrainie”.

Sonda
Czy Rosja na współpracy z Chinami da radę odrobić straty, które poniosła przez sankcje?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Najnowsze