"Tarcza antyinflacyjna znacznie skomplikowała prognozowanie kształtowania się cen w 2022 r., gdyż uzależniła przebieg inflacji od decyzji politycznych o tempie jej wygaszania. Wprawdzie na chwilę obecną obowiązuje ona do końca lipca, jednak zakładamy, że zostanie przedłużona co najmniej do końca 2022 r."- - powiedział PAP Biznes ekonomista Banku Pekao Kamil Łuczkowski.
"Wsparcie dla przedłużenia tarczy wyraził podczas ostatniej konferencji prezes NBP Adam Glapiński. Mimo obowiązywania tarczy inflacja w najbliższych miesiącach dalej będzie wyraźnie podwyższona, a nagły powrót do stanu gry sprzed jej wprowadzenia spowodowałby w sierpniu skok inflacji do poziomu nawet powyżej 10 proc." - dodał.
Obniżka VAT
"Jeśli rząd zdecydowałby się na stopniowe wycofywanie się z rozwiązań tarczy, to ciężko wyrokować, z których dokładnie jej elementów mógłby się wycofać najwcześniej. Powrót stawek VAT do stanu sprzed tarczy czy to na żywność, paliwa czy nośniki energii da podobny efekt we wzroście inflacji" - powiedział Łuczkowski.
Można tutaj jeszcze kierować się aspektem kosztowym – obniżka VAT na żywność jest największym obciążeniem dla budżetu państwa (ok. 1/3 kosztów Tarczy), więc może to być czynnikiem decydującym" - dodał.
Przedłużenie tarcz
W ubiegłym tygodniu premier Mateusz Morawiecki ocenił, że po wygaśnięciu tarczy antyinflacyjnej powrót do poprzednich stawek podatkowych powinien być łagodny i selektywny. Zaznaczył jednak, że decyzja o ewentualnym przedłużeniu tarcz nie jest przesądzona. Obecnie rząd zakłada, że tarcze antyinflacyjne będą obowiązywały do końca lipca.
Do przedłużenia tarcz odniósł się także prezes Narodowego Banku Polskiego, Adam Glapiński, który wyraził nadzieję, iż zostaną one przedłużone do końca roku.