Kredyt "Na start" traci poparcie wśród koalicji rządzącej
- Myślenie premiera Donalda Tuska o projekcie ewoluuje. Słyszałem go na kilku konferencjach, na których mówił, że dochodzą do niego sygnały, że projekt kredytu zero procent może być elementem problematycznym dla rynku, bo zwiększą się ceny mieszkań za metr kwadratowy (…) Może być tak, że go nie będzie, a będzie czymś innym zastąpiony. Nie wiem, jak będzie wyglądała formuła, bo prace toczą się w ministerstwie rozwoju” - powiedział na antenie Radia ZET wicepremier Krzysztof Gawkowski.
Wspomniana wypowiedź pochodzi z maja. Wszystko wskazuje, że tendencja pozostaje aktualna, tzn. brak entuzjazmu dla Kredytu "Na start". Opinie krytyczne na temat programu zostały wyrażone również przez kluczowych polityków Lewicy i Trzeciej Drogi - Adriana Zandberga i Szymona Hołownię.
Kredyt "Na start" w formie dotychczas proponowanej prawdopodobnie nie zmieni się w obowiązujące prawo do końca 2024 r. Nie można wykluczyć, że w przyszłym roku powstaną modyfikacje, które przybliżą koncepcję do sejmowej większości jednak to już sfera spekulacji.
Czy jest szansa na tańsze mieszkania oferowane w sprzedaży?
– Brak programu wsparcia klienta kredytowego w II półroczu może skutkować kontynuacją umiarkowanie spowolnionej sprzedaży mieszkań w nadchodzących miesiącach (…) W połączeniu z odbudowującą się podażą będzie to najprawdopodobniej prowadzić do dalszego wypłaszczania się dynamiki wzrostu cen mieszkań na rynku pierwotnym w ujęciu nominalnym. Nie spodziewałbym się jednak spadków rok do roku. Co najwyżej na wybranych rynkach można oczekiwać rosnącej skłonności do stosowania rabatów bądź innego typu zachęt cenowych – prognozuje cytowany przez rp.pl Cezary Bernatek, analityk Erste Securities.