Nowe, elektroniczne dowody osobiste (w skrócie nazywane e-dowodami) wydawane są od 4 marca 2019 roku. Zawierają one warstwę elektroniczną, czyli wbudowany, niewidoczny z zewnątrz chip, dzięki któremu możemy m.in. logować się do portali administracji publicznej przy użyciu bezpiecznego środka identyfikacji elektronicznej (profil osobisty) czy też składać elektroniczne podpisy.
PRZECZYTAJ KONIECZNIE: Płacisz zbliżeniowo? Wraca kod PIN i szereg zmian. Sprawdź, od kiedy
Niestety, jak informuje RMF FM, wbudowany w nowych dowodach osobistych chip nie ma zapisanych imion rodziców oraz nazwiska rodowego, co sprawia, że staje się niezgodny z ustawą, bowiem według niej te dane powinny się znaleźć w mikroprocesorze. Czy to sprawia, że e-dowody są nieważne?
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji twierdzi, że to tylko nieścisłość i dokumenty są ważne. Błędne dowody wydawane będą jednak jeszcze przez dwa lata, bo resort chce, by zmiany weszły w życie razem nowymi rozporządzeniami Unii Europejskiej. PE chce wprowadzenia w dowodach osobistych kolejnej cechy biometrycznej – odcisku palca.
- W czerwcu br. zakończone zostały prace nad kolejnym Rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego i Rady w sprawie poprawy zabezpieczeń dowodów osobistych. Dlatego postanowiono skoordynować działania mające na celu minimalizację zakresu danych osobowych ze zmianami wynikającymi z przepisów UE – stwierdziło, dla RMF FM, MSWiA, ale dodaje też, że nad aktualnie istniejącym błędem wciąż pracuje. - Obecnie trwa usuwanie nieścisłości formalno-technicznej - na ten proces składają się prace programistyczne i testy. Po pozytywnym zakończeniu testów poprawka zostanie wdrożona produkcyjnie i dokumenty nie będą zawierały nieścisłości.
Jeżeli błąd nie zostanie naprawiony i „usunie” go dopiero unijna zmiana za dwa lata, niezgodne z ustawą dowody osobiste mogą trafić nawet do kilku milionów Polaków.