4:38 - Było to ostatnie pytanie w czasie drugiej debaty prezydenckiej przed listopadowymi wyborami w USA. Przed nami jeszcze ostatnie starcie Clinton-Trump do którego dojdzie 18 października. Kończymy naszą relację. Dziękujemy za uwagę. Kto wygrał dzisiejsze starcie?
Sprawdź także: Hillary Clinton ujawniła swoje milionowe zarobki
4:34 - Pytanie o to, co kandydaci szanują w sobie nawzajem. Clinton przyznała, że jest dumna z dzieci Trumpa, które uznała za utalentowane. Z kolei Trump uznał Clinton za wojowniczkę. - Nie zgadzam się z tym o co walczy, ale szanuję jej determinację - powiedział republikanin.
4:30 - Następne pytanie od widzów dotyczy energetycznego bezpieczeństwa kraju. Trump przekonuje, że energetyka jest atakowana przez administrację Obamy. - Mamy węgla na kolejne tysiąc lat - dodaje. Jednocześnie Trump podkreślił, że jest "za" alternatywnymi" źródłami energii.
Clinton mówi o potrzebie walki ze zmianami klimatycznymi. - Trzeba jak najszybciej przejść na odnawialne źródła energii - stwierdziła Clinton. Według niej USA w XXI wieku powinny się stać mocarstwem opartym o nowoczesne źródła energii.
4:28 - Kolejne pytanie dotyczące sytuacji wewnętrznej w USA. Clinton i Trump mówią o sposobie wyboru sędziów do Sądu Najwyższego. - System sądowy idzie w złym kierunku, sąd najwyższy musi działać na rzecz obywateli - przekonuje Demokratka. Trump nie skupił się na odpowiedzi na pytanie, ale na wypominaniu Clinton, że nie inwestuje w kampanię swoich pieniędzy, tak jak robi to miliarder.
4:23 - Clinton przekonuje, że zdaniem wielu ekspertów Trump nie byłby dobrym prezydentem.
4:21 - Kolejne pytanie dotyczy cech dobrego przywódcy.
4:20 - "Kraj jest podzielony" - stwierdził Trump. - Głosując na Clinton fundujecie sobie, to co przez ostatnie cztery lata - dodaje. - Ona nosi w sercu nieprawdopodobną nienawiść - twierdzi Trump o Clinton.
4:18 - Chcę, aby każdy Amerykanin czuł, że ma miejsce w tym kraju - Clinton.
4:15 - Trump przedstawia obraz Ameryki w ruinie i podkreśla, że jeśli Clinton zostanie wybrana, to nic się nie zmieni. Zdaniem Trumpa przez ostatnie 25 lat, od kiedy Clinton znajduje się w polityce, nie zrobiła nic dobrego dla kraju.
4:14 - Pytanie z publiczności o to czy kandydaci na prezydenta będą przywódcą dla wszystkich obywateli USA.
4:12 - "Nie wykorzystałabym amerykańskich sił lądowych w Syrii" - Clinton. Była senator chce kontynuować dotychczasową strategię nalotów, użycia sił specjalnych i szkolenia lokalnych sił.
4:09 - Syria należy już do Rosji i Iranu, które ona (Clinton - red.) uzbroiła - stwierdza Trump. "Aleppo już upadło".
4:06 - Trump atakuje Clinton, że jako sekretarz stanu nie zrobiła nic, aby odmienić sytuację w Syrii. Dodaje, że wszystko co robi w polityce zagranicznej to katastrofa. "Nie podoba mi się Asad (dyktator Syrii- red.), ale on walczy z Państwem Islamskim".
4:01 - Kolejne pytanie dotyczące pomocy humanitarnej dla Syrii. "Sytuacja w Syrii jest katastrofalna" - mówi. Sprzeciwiałam się Rosji i będę to robić jako prezydent - dodaje Clinton, mówiąc o polityce Moskwy w Syrii. Stwierdziła też, że jest zwolennikiem wprowadzenia stref zakazu lotów nad częściami kraju pogrążonego w wojnie domowej.
3:59 - Płacę setki milionów podatków i nie mam nic do ukrycia - stwierdza Trump. Przy okazji atakuję rywalkę, że korzystał z odpisów podatkowych, których Clinton przez lata nie zlikwidowała. On sam zapowiada, że zlikwiduje luki podatkowe. Zdaniem Trumpa Clinton nie spełni swoich obietnic; potrafi tylko mówić, a nie działać.
Zobacz także: Donald Trump nie płacił podatków przez 18 lat?
3:56 - Nikt kto zarabia powyżej 250 tys. dol. rocznie nie będzie płacił wyższych podatków - ogłosiła Clinton. Wyższe podatki mają płacić najbogatsi. Była sekretarz stanu uderza też w Trumpa mówiąc, że to "śmieszne, że o polityce podatkowej mówi ktoś, kto nie płaci podatków".
3:53 - Trump broni się, że korzysta z prawa podatkowego tak samo jak inni miliarderzy. Polityk wymienia nazwiska bogaczy, którzy jego zdaniem robią to samo, co on, ale nie są piętnowani ponieważ wspierają kampanię Clinton. Dodatkowo Trump zapowiada obniżenie podatków dla klasy średniej, które Clinton według niego podnosiła.
3:50 - Kolejne pytanie dotyczy ostatniego wycieku z Wikileaks, który zawiera fragmenty rozmów Clinton za zamkniętymi drzwiami. Clinton broni się, że to element wpływania na kampanię z zagranicy. "Rosja stara się wpłynąć na dobry wynik Donalda Trumpa" - stwierdza. Na koniec wypowiedzi Clinton atakuje Trump, przypominając, że republikanin nie płaci podatków.
3:47 - Trump zapowiada odesłanie do krajów pochodzenia wszystkich nielegalnych imigrantów w USA.
3:44 - "Zarówno my, jak i Europa musimy działać odpowiedzialnie ws. uchodźców" - odpowiada Clinton i dodaje, że weryfikowanie przyjezdnych do Ameryki tak jak chce Trump na podstawie wyznania jest sprzeczne z podstawowymi ideałami Amerykanów.
3:42 - Prowadząca pyta o dawne słowa Trumpa o zakaz wjazdu muzułmanów do Stanów Zjednoczonych. Miliarder mówi, że nie chce setek tysięcy Syryjczyków, o których "nic nie wiemy". "Nie wiemy czy oni kochają Amerykę".
3:40 - Clinton przypomina, że muzułmanie w Ameryce są od czasów Jerzego Waszyngtona. Wspomina też zmarłego niedawno legendę boksu Muhammada Ali'ego. "Muzułmanie muszą być częścią naszego społeczeństwa".
3:38 - Trump przyznaje, że islamofobia to problem i przyznaje, że sami muzułmanie w USA muszą zgłaszać przypadki problemu radykalnego islamu, związanego z terroryzmem.
3:37 - Kolejne pytanie dotyczy muzułmanów żyjących w Ameryce.
3:36 - "Obamacare to oszustwo" - grzmi Trump. Ludzie nie mają na to pieniędzy zdaniem Republikanina. Trump mówi, że jego receptą na opiekę zdrowotną dla wszystkich będzie znaczne zwiększenie konkurencji na rynku. Według niego spowoduje to obniżkę cen ubezpieczeń i będzie ludzi na nie stać.
3:32 - "Obamacare to katastrofa" - zaczął swoją wypowiedź Trump. Musimy to zastąpić to czymś, co będzie działało. "O ile nie uderzy Cię ciężarówka, to Obamacare i płacone składki są zbędne" - wyjaśnia.
3:30 - "Chciałbym oszczędzić i zachować w Obamacare (nazwa ustawy medycznej wprowadzonej przez administrację Baracka Obamy) to, co jest dobre" - mówi Demokratka.
3:28 - Następne pytanie dotyczy służby zdrowia. Clinton mówi, że obniży ceny leków oraz koszty leczenia.
3:27 - "Żadne tajne materiały z mojej skrzynki pocztowej nie trafiły do niepowołanych osób" - przekonuje Clinton.
3:26 - Debata bardzo szybko przybiera na sile. Kandydaci atakują się wzajemnie.
3:23 - Trump podkreśla po raz kolejny, że "szanuje ludzie". Atakuje rywalkę wyciągając jej aferę z kasowaniem służbowych e-maili na prywatnej skrzynce mailowej. Trump obiecuje, że jak wygra tym tematem zajmie się specjalny prokurator.
3:20 - Clinton zauważa, że przeprosiny są nieszczere. Przytacza inne historie, kiedy miliarder atakował Amerykanów np. ze względu na ich pochodzenie czy wyznanie, i nigdy nie przeprosił.
3:15 - Kolejne pytanie znów dotyczy niewygodnej dla Trumpa kwestii traktowania kobiet i atakuje Billa Clinton ws. rzekomego molestowania kobiet w czasie jego prezydentury.
3:14 - Warto podkreślić, że kandydaci nie przywitali się uściskiem dłoni na początku spotkania. Dodatkowo Clinton korzysta z krzesła, które kandydaci mają przy swoich pulpitach. Natomiast Trump stoi przy nim.
3:13 - Republikanin przyznał, że nie jest ze swojej wypowiedzi dumny, ale podkreśla, że to była "taka męska rozmowa". "Szanuję kobiety" - zapewnił. Trump wyjaśnienia ws. ujawnionych taśm przeplata z zapewnieniami, że pokona tzw. Państwo Islamskie.
3:12 - Bardzo szybko pojawiają się pytania o seksizm Trump, który jest obecnie najbardziej gorącym tematem kampanii.
3:09 - Trump mówi o przywróceni USA wielkości i niekorzystnych umowach gospodarczych, które dotychczas były zawierane.
3:08 - Clinton zapewnia, że będzie prezydentem wszystkich Amerykanów, bez względu na płeć, pochodzenie czy zamożność.
3:06 - Pierwsza na pytania odpowiada Hillary Clinton. Dotyczy ono równych szans w edukacji.
3:05 - Najpierw pytania z widowni. W drugiej części zadawać je będą dziennikarze.
3:03 - Dzisiejsza debata podobnie jak ta sprzed kilku tygodniu rozpoczyna się z opóźnieniem.
Poniedziałkowa debata ma miejsce w St. Louis w stanie Missouri. Podobnie jak pierwsza z nich, potrwa 90 minut. Jednak tym razem debata prezydencka Clinton-Trump będzie miała nieco inny format. Pytania kandydatom będą mogli również zadać widzowie zgromadzeni na sali, którzy zostali wylosowani wśród niezdecydowanych wyborców.
Zobacz również: Debata Clinton-Trump. Zapis rozmowy [NAJWAŻNIEJSZE INFO]
Debatę poprowadzą dziennikarze: Anderson Cooper z telewizji CNN i Martha Raddatz z telewizji ABC. Połowę pytań zadadzą kandydatom moderatorzy, a połowę widzowie. Taka formuła wymaga od polityków wykazania się nie tylko wiedzą i zdolnością argumentowania, lecz także empatią, umiejętnością nawiązania emocjonalnego kontaktu z zadającymi pytania widzami, którym powinni dać odczuć, że rozumieją ich troski, podzielają je i gotowi są im pomóc.
Debata może być ostatnią szansą dla kandydata republikanów na poprawienie notowań po ostatnich skandalach. Kolejne nagrania wypowiedzi Donalda Trumpa potwierdziły jego skłonność do mówienia o kobietach w sposób wulgarny i seksistowski. W nocy z soboty na niedzielę telewizja CNN przypomniała nagrania wypowiedzi Trumpa w radiowym programie Howarda Sterna, który słynie z bezpruderyjnego traktowania seksu i wyciągania ze swych rozmówców-celebrytów intymnych zwierzeń na ten temat. W jednym z tych programów Trump mówi, że "nie obchodzi go", czy zadowala kobietę, z którą sypia. W innym przyznaje, że "nie ma problemu" z uprawianiem seksu z 25-latką (sam był wtedy o kilkadziesiąt lat starszy). Sugeruje też, iż traci erotyczne zainteresowanie kobietami powyżej lat 35. Przyznaje także, że miewał seks z dwiema kobietami naraz. Kiedy Stern prowokująco zagaduje, że starsza córka Trumpa, Ivanka, to "kawał niezłej d**y", miliarder potakuje i mówi, że "Ivanka zawsze była bardzo ponętna". W rozmowach Sterna z Trumpem na określenie odbywania stosunków płciowych obaj używają wulgarnych, slangowych czasowników.
Przeczytaj koniecznie: Pot, noga i gafy. Jak debaty prezydenckie wpływały na historię [ZDJĘCIA]
Poprzedniego dnia ujawniono nagranie prywatnej rozmowy Trumpa w 2005 r. z ekipą realizatorów telewizyjnej opery mydlanej, w której miał gościnnie wystąpić. W rozmowie nowojorski miliarder chełpi się swymi podbojami erotycznymi, używając nieparlamentarnych słów, i mówi, że "kiedy się jest gwiazdą" - tak jak on - to kobiety "na wszystko pozwalają". Fala oburzenia Wypowiedzi Trumpa wywołały burzę w USA. Potępiło go wielu prominentnych republikanów, a niektórzy członkowie Kongresu z tej partii wezwali go do rezygnacji z kandydowania na prezydenta. W niedzielnym programie telewizji NBC republikański kongresman Mike Lee zaapelował do kierownictwa GOP, żeby skłoniło Trumpa do ustąpienia i zastąpiło go Mike'iem Pence'm jako kandydatem do Białego Domu. Pence jest kandydatem republikanów na wiceprezydenta.
Doradcy Trumpa i jego polityczni sojusznicy wyrażają dezaprobatę dla jego seksistowskich komentarzy, ale bronią go i podkreślają, że stoją za nim miliony jego zwolenników, którzy głosowali na niego w prawyborach. "To była przecież taka gadanina w męskiej szatni" Występujący w programie telewizji CNN "State of the Union" w niedzielę były burmistrz Nowego Jorku Rudy Giuliani starał się bagatelizować wypowiedzi kandydata GOP i podkreślił, że Trump za nie przeprosił. - To była przecież taka gadanina w męskiej szatni. Kto z nas mężczyzn nie używał czasem takiego języka, niech pierwszy rzuci kamieniem - powiedział Giuliani. Prowadzący program Jake Tapper zaprotestował. - Ja nigdy takiego języka nie używałem! - powiedział. Giuliani skierował rozmowę na Hillary Clinton. Przypomniał, że kiedy w latach 90. media ujawniły zdrady małżeńskie jej męża Billa Clintona, Hillary brała udział w akcji dyskredytowania prawdziwych i domniemanych kochanek Billa. Jedną z nich, Gennifer Flowers, Hillary nazwała publicznie słodką idiotką (bimbo). Stażystkę Monicę Lewinsky, z którą Clinton miewał seks w Białym Domu, określiła jako "narcystyczna wariatkę".
Problemy ma również sama Clinton. Demaskatorski portal WikiLeaks opublikował niedawno stenogramy fragmentów jej przemówień wygłoszonych na jej zamkniętych spotkaniach z przedstawicielami banków i innych instytucji finansowych. Sama kandydatka nie chciała ich ujawnić. Pozwoliło to jej rywalowi w prawyborach, senatorowi Berniemu Sandersowi, atakować ją jako polityka spełniającego życzenia Wall Street kosztem zwykłych obywateli. W ujawnionych fragmentach przemówień Clinton wyraża m.in. poparcie dla wolnego handlu i "otwartych granic".
Sprawdź też: Trump obiecuje Polakom zniesienie wiz do USA
W innym miejscu mówi, że politycy muszą czasem publicznie wyrażać jedno stanowisko, a prywatnie - inne. Ponadto przyznaje, że sama jest osobą zamożną i jako członek elity finansowej oderwała się od świata zwykłych ludzi, skromnej klasy średniej, z której sama pochodzi [jej ojciec był drobnym biznesmenem - red.]. W tegorocznej kampanii Clinton ogłosiła m.in., że cofa swoje uprzednie poparcie dla układu o wolnym handlu między krajami rejonu Pacyfiku (TPP). Układ ten i inne międzynarodowe porozumienia handlowe, jak NAFTA (między USA, Kanadą i Meksykiem), były silnie atakowane przez Sandersa, a sprzeciw wobec nich jest głównym wątkiem kampanii republikańskiego kandydata na prezydenta Donalda Trumpa. Obaj politycy obwiniają te układy o ucieczkę miejsc pracy z USA za granicę.