Grzegorz Puda wyjaśnił, że środki finansowe pojawią się, kiedy Komisja Europejska wyrazi zgodę, aby w końcu je przelać. - My jako państwo jesteśmy przygotowani od maja. Dialog techniczny został zakończony. Piłeczka jest po stronie KE. Proszę pamiętać o tym, że właściwie jesteśmy jednym z tych krajów, które pieniędzy nie dostały, pomimo tego, że program został przygotowany dużo wcześniej. W tej trudnej sytuacji, kiedy trwa wojna na Ukrainie, są potrzeby, żeby pomagać Polakom, którzy pomagają Ukraińcom, wydaje się ta decyzja zupełnie niezrozumiała. Apelujemy, składamy wnioski, żeby jak najszybciej uruchomić te środki. Gdyby zależało to tylko od merytoryki to jesteśmy od dawna przygotowani - powiedział.
Polecany artykuł:
Rozmówca "Super Biznesu" dodał, że etap związany z uzgodnieniami technicznymi został zakończony. Podczas spotkań premier kilkukrotnie rozmawiał z przewodnicząca KE, że jak najszybciej musimy te środki otrzymać. - Mamy pełne prawo, żeby z nich korzystać - zwrócił uwagę. Waga KPO wzrosła z powodu wojny na Ukrainie. Puda przypomniał, że zapowiedzi programu dotyczyły szybkich i prostych w rozliczeniu środków, służących odbudowie po pandemii. Większość krajów może z nich już korzystać. Puda dodał, że postrzeganie Polski zmieniło się po wybuchu wojny. Dodał, że tym bardziej w tym kontekście należy jak najszybciej uruchomić te środki.