Starszy mężczyzna pożyczył 650 zł, spłacił ponad 30 tys. zł, a dług i tak rósł. Klient zapłacił od razu 150 zł opłaty manipulacyjnej. Zgodził się na zapłatę odsetek umownych wynoszących 1 proc. za każdy dzień zwłoki. W skali roku dawało to oprocentowanie na poziomie 365 proc. Mężczyzna nie spłacił długu, więc w 2005 r. firma pożyczkowa złożyła do sądu w Mikołowie pozew w postępowaniu uproszczonym o zapłatę 2138 zł wraz z odsetkami.
Sąd, działając w trybie uproszczonym, wydał postanowienie nakazujące mężczyźnie spłatę zobowiązań. Klient nie był w stanie spłacić na raz długu, więc komornik co miesiąc pobierał mu z emerytury 300 zł.
Skarga do Sądu Najwyższego
Do tej pory na poczet zadłużenia ściągnął już ponad 36 tys. zł. W 2021 r. odsetki naliczone od zaciągniętej przez mikołowianina pożyczki wyniosły 92 tys. zł. Prokurator Generalny złożył skargę nadzwyczajną do Sądu Najwyższego. Ten uznał, że doszło do „rażącego naruszenia prawa". W jego ocenie sąd w Mikołowie autoryzował postanowienia o charakterze lichwiarskim.
Sąd Najwyższy uchylił postanowienie sądu w Mikołowie i wstrzymał dalszą egzekucję. Teraz mikołowski sąd jeszcze raz będzie musiał rozpoznać wniosek firmy pożyczkowej.