Lewica chce zaproponować zmiany w emeryturach i rentach. Przygotowała w tej sprawie projekt ustawy. Zakłada ona podwyżkę emerytury minimalnej i ograniczenia w emeryturach bardzo wysokich. O co dokładnie chodzi?
ZOBACZ KONIECZNIE: Emeryci i renciści dostaną czternastkę od rządu. Znamy termin wypłaty nowego świadczenia
Zgodnie z założeniami ustawy emerytura maksymalna miałaby wynieść sześciokrotność wynagrodzenia minimalnego w roku poprzedzającym rok przejścia na emeryturę. Zatem jeśli projekt szybko wszedłby w życie, to przy pensji minimalnej wynoszącej 2250 złotych brutto, emerytura maksymalna w roku 2020 wyniosłaby 13 500 złotych brutto. Co ciekawe, stałoby się tak niezależnie od tego, czy dana osoba odprowadzała bardzo wysokie składki do ZUS. W praktyce jednak emerytura maksymalna miałaby wynosić 15,6 tys. złotych w pierwszym roku obowiązywania nowego systemu, czyli od 2021 roku.
SPRAWDŹ RÓWNIEŻ: Wpisanie Pracowniczych Planów Kapitałowych do konstytucji? Ekonomiści są podzieleni
Jest też dobra wiadomość dla osób, które mają najniższą emeryturę i rentę. Tej grupie Lewica chciałaby podnieść świadczenie. Jeśli ustawa proponowana przez Lewicę weszłaby w życie, to najniższa emerytura i renta wynosiłaby 1600 złotych, a najniższa renta dla osób częściowo niezdolnych do pracy wynosiłaby 1200 zł.