Więcej pieniędzy na Fundusz Kościelny
W 2023 roku rząd chce przeznaczyć na Fundusz Kościelny 216 mln zł. To z niego finansowane są głównie składki emerytalne i zdrowotne duchownych.
Okazuje się, że to pula rekordowo wysoka. Jak podaje "Rzeczpospolita" w budżecie państwa na ten rok przeznaczono na ten cel 192,8 mln zł, w 2021 roku zaś fundusz pochłonął 193,7 mln zł. I są to zdecydowanie większe wydatki niż jeszcze kilka lat temu. Do 2012 roku fundusz mieścił się w kwocie poniżej 100 mln, a w 2016 roku, pierwszym po objęciu władzy przez PiS, jego wysokość wyniosła 145,3 mln. Dlaczego na 2023 rok tak wywindowano stawkę? Zdaniem resortu finansów zwiększenie wydatków o 23 mln zł w projekcie ustawy budżetowej związane jest ze wzrostem wysokości minimalnego wynagrodzenia za pracę w 2023 roku.
Tymczasem dziennik zauważa, że ta pula nie byłaby tak wysoka, gdyby nie decyzja rządu PiS sprzed kilku lat o wznowieniu dotacji na działalność charytatywno-opiekuńczą oraz remonty obiektów sakralnych. Na przykład w 2021 roku na ten cel poszło 11,6 mln zł.
Fundusz Kościelny - co to jest
Według gazety, rekordowa wysokość funduszu na pewno nie obniży temperatury dyskusji na jego temat. Przypomniano, że Fundusz Kościelny powstał w czasach stalinowskich, jako rekompensata za mienie odebrane Kościołowi. Problem w tym, że w latach 1989–2011 działała przy MSWiA specjalna komisja rozpatrująca zwroty majątku Kościołowi. Jej działalność budziła wielkie kontrowersje i była przedmiotem licznych śledztw prokuratorskich. Kościół twierdzi, że wcale nie odzyskał więcej, niż mu zabrano; zauważa też, że w PRL większość środków z funduszu szła na cele antykościelne, np. na księży kolaborujących z komunistami.