Kościół katolicki w Polsce wspierany jest przez państwo. Fundusz kościelny, który według ostatnich danych, otrzymał z rządu wsparcie w postaci ponad 176 milionów złotych z przeszło 199 milionów przeznaczonych na wyznania religijne oraz mniejszości narodowe i etniczne, jest jednak tylko niewielką częścią tego, z czego utrzymują się księża. Głównym źródłem dochodu kapłanów katolickich jest tzw. taca. Datki od wiernych, które ci dają na mszę, w kopertach podczas kolędy czy opłacając śluby w skali roku wynoszą ok. 6 mld złotych! Taką właśnie sumę ujawnił kilka lat temu Kardynał Kazimierz Nycz i to właśnie na niej trzeba bazować przy wyliczaniu, ile przeciętny ksiądz zarabia na „tacy”, bowiem Kościół katolicki nie rozlicza się z takich datków.
PRZECZYTAJ KONIECZNIE: Kardynał Stanisław Dziwisz ujawnia zarobki. SZOK! Sekretarz Jana Pawła II BANKRUTEM?!
Jak to się przekłada na jednego księdza? W Polsce jest niemal 38,5 mln obywateli. Według danych GUS, większość z nas deklaruje się jako katolicy - 92,8 proc. Jednak z tej liczby niecała połowa deklaruje, że chodzi do kościoła co tydzień. Dlatego to właśnie takie osoby bierzemy pod uwagę jako te, które dają pieniądze „na tacę”. Każdy z 16,6 mln wiernych w ciągu roku zostawia w kościele nieco ponad 360 złotych, czyli ok. 30 złotych w ciągu miesiąca.
SPRAWDŹ TAKŻE: Rewolucja! Pensja minimalna ZALEŻNA od miejsca zamieszkania! Gdzie zarobisz najwięcej?
Instytut Statystyki Kościoła Katolickiego w swoim ostatnim raporcie informował, że w Polsce jest ok. 10 tys. parafii, w których posługę pełni 21 tys. księży, co daje nam ok. 2 kapłanów na parafię. Wiernych zaś średnio w jednej parafii księża mają 1660. Jeżeli weźmiemy pod uwagę wspomniane 30 złotych co miesiąc od każdego przychodzącego regularnie na msze, wychodzi nam, że parafia miesięcznie z tacy zarabia niemal 50 tys. złotych, czyli każdy ksiądz średnio otrzymuje od wiernych wypłatę w postaci 25 tys. złotych co miesiąc!
Oczywiście, z tego ksiądz musi opłacić rzeczy związane z utrzymaniem kościoła, plebanii czy organistów, a nawet często część "tacy" przekazać kurii, lecz wciąż w kieszeni pozostaje wiele tysięcy, z których księża się nie rozliczają. Czemu? Płacą oni stały podatek (TAKI PODATEK PŁACĄ KSIĘŻA W POLSCE – ZOBACZ). Dodatkowo Kościół katolicki w Polsce zwolniony jest z podatku od nieruchomości… i to jeszcze nie wszystko.
Księża bowiem często dorabiają. Wielu duchownych zatrudnia się jako katecheci. Tacy przeciętnie do tysięcy złotych z tacy otrzymują w miesiącu jeszcze ok. 3,7 tys. złotych brutto, podczas gdy jeszcze w 2019 roku średnia pensja wszystkich nauczycieli, zarówno stażystów jak i dyplomowanych, bez dodatków wynosiła niecałe 2,9 tys. złotych brutto. Pensja statystycznego księdza katechety wynosi więc, razem z tacą, nie licząc kosztów, niemal 29 tys. złotych. Dużo? To nie koniec.
Księża zatrudniają się też w administracji publicznej. Jak wynika z ostatniej kontroli NIK dotyczącej wyznań religijnych i mniejszości narodowych w Polsce, w 2018 roku. Takich osób było 31 i średnio zarabiali oni prawie 8,3 tys. złotych brutto. Oznaczałoby to, że razem z tacą taki ksiądz mógłby miesięcznie zarabiać niemal 34 tys. złotych miesięcznie!
Trzeba rzecz jasna pamiętać, że to średnia. Są małe i biedne parafie, gdzie księża faktycznie sami ledwo wiążą koniec z końcem. Z drugiej strony są wielkie, liczone w dziesiątkach tysięcy ośrodki wyznaniowe. Bóg zapłać.