Pieniądze

i

Autor: Shutterstock

GetBeck na celowniku prokuratury. Interweniują premier oraz szefowie GPW i KNF

2018-04-23 15:14

Windykacyjna spółka GetBack ma na karku prokuraturę. Mimo że była notowana na Giełdzie Papierów Wartościowych, GPW wstrzymała sprzedaż jej akcji i obligacji. Komisja Nadzoru Finansowego złożyła w prokuraturze zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa.

Podejrzewane przez KNF przestępstwo dotyczy manipulowania informacją, a dokładniej komunikatu GetBacku, z którego wynikało, że spółka negocjuje z Polskim Funduszem Rozwoju i PKO BP warunki finansowania kredytowo-inwestycyjnego do 250 mln złotych. Ani PFR, ani PKO BP nie potwierdziły tych informacji.

Jeżeli zarzuty są słuszne,oznacza to, że GetBack złamał art. 100 ustawy o ofercie publicznej. Za takie przestępstwo grozi grzywna do 5 mld zł, kara pozbawienia wolności od 6 miesięcy do 5 lat lub kara pieniężna połączona z więzieniem. „Dziennik Gazeta Prawna" ustaliła, że 20 kwietnia premier Mateusz Morawiecki zwołał naradę dotyczącą sytuacji w spółce. Informator DGP utrzymuje, że szef Rady Ministrów spotkał się z prezesem GPW Markiem Dietlem oraz przewodniczącym KNF Markiem Chrzanowskim, który miał poprosić o wsparcie ABW.

Zobacz: Wielka plajta Praktikera. Prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie upadłości

Wśród inwestorów indywidualnych rośnie niepokój. GetBack nie zwrócił na czas 5,5 mln zł z 10 mln zł pożyczonych w obligacjach od Quercus TFI. Termin płatności minął 13 kwietnia. Stratni mogą być również inwestorzy indywidualni, którzy kupili obligacje wyemitowane przez spółkę. Oliwy do ognia dolewa obniżenie ratingu GetBack przez agencję Fitch, jedną z najważniejszych na świecie agencji oceniających wiarygodność kredytową spółek.

Polecamy: CBA i prokuratura zajmą się sprzedażą kolekcji Czartoryskich

Do redakcji „Parkietu" zgłosił się były pracownik GetBack. Jak twierdzi, sprzedawał obligacje GetBacku w sposób etyczny, podobnie jak jego współpracownicy, ponieważ jednak miał średnie wyniki, rozwiązał współpracę z firmą. Z jego relacji wynika, że pośrednicy dostawali większe prowizje od kwoty sprzedaży niż pracownicy GetBacku – średnio 3-4 proc., podczas kiedy ci drudzy mogli liczyć na niecały 1 proc. prowizji. Niektórzy pośrednicy za dobre efekty mieli mieć na wyłączność emisje sprzedaży z 9-procentową opcją wykupu co trzy miesiące. W marcu prowizje od sprzedaży wzrosły, ale nie dla wszystkich. Jeżeli klient skorzystał z wcześniejszej opcji wykupu, pracownik firmy nie dostawał nic – wynika z anonimowej wypowiedzi dla serwisu parkiet.com.

Oprac. na podst. dziennik.pl, money.pl, businessinsider.com.pl, parkiet.com

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Najnowsze