Głód w Europie. Czy są powody do obaw?
Podczas XXXI Forum Ekonomicznego w Karpaczu pojawił się szef resortu rolnictwa, Henryk Kowalczyk. Wziął udział w panelu dyskusyjnym pt. “Bezpieczeństwo żywnościowe a wojna w Ukrainie. Czy grozi nam głód?”. Wraz z innymi gośćmi m.in. Mykolą Solskyim, ministrem polityki rolnej i żywności Ukrainy dyskutował o obecnym problemie i scenariuszu, jaki może grozić krajom europejskim. Zapewnił, że Polska nieustannie podejmuje działania, aby Polakom nie zabrakło żywności. Zwrócił także uwagę na fakt, że pomimo deklaracji UE i prezydenta USA Joe Bidena nic się nie zmieniło i w dalszym ciągu nie ma wsparcia technicznego, które pozwoliło na większą przepustowość na granicy polsko-ukraińskiej. Na chwilę obecną ilość transportowanego zboża nie jest wystarczająca. - Jestem pełen niepokoju, jeśli chodzi o kwestię głodu na świecie - powiedział Henryk Kowalczyk podczas spotkania.
Fala migracji zagraża Europie
- Lekceważenie problemu głodu może skutkować ewentualną falą migracji - zaznaczył minister rolnictwa i rozwoju wsi Henryk Kowalczyk.
Wojna, jaka toczy się na Ukrainie, spowodowała liczne problemy związane z bezpieczeństwem żywnościowym. Oprócz tego podrożały podstawowe produkty, a już teraz mówi się o kolejnych podwyżkach. Najbardziej widać to w przypadku takich surowców jak gaz, czy ropa, co także przekłada się na ceny żywności. Jednak wysokie ceny to nie jedyne zmartwienie Europy. Jako że Ukraina była potężnym eksportem, żywności może być zwyczajnie mniej, a ceny gazu negatywnie odbijają się na produkcji nawozów, a to z kolei stanowi zagrożenie dla przyszłych plonów. Jak przyznał Henryk Kowalczyk podczas Forum Ekonomicznego w Karpaczu deficyt żywności w krajach afrykańskich i arabskich i głód mogą poskutkować tym, że do Europy zaczną przybywać kolejni migranci.