Na razie nie wiadomo, która z giełd miałaby złamać prawo, jednak jeśli urząd zawiadomi organy ścigania, umieści nazwę giełdy na liście ostrzeżeń publicznych.
Zobacz także: Spór o kryptowaluty trwa. Regulacja rynku to konieczność?
Z informacji „DGP" wynika, że istnieje podejrzenie, jakoby jeden z podmiotów prowadził działalność świadczenia usług płatniczych bez zgody KNF. Jeśli podejrzenia się sprawdzą, zapłaci za to niemało: może mu grozić nawet do 5 mln zł kary lub 2 lata pozbawienia wolności.
Obecnie sprawdzane są także regulaminy działania innych giełd wirtualnych pieniędzy.
Sprawdź również: Kryptowaluty pod lupą polskiego rządu. Szykują się zmiany
AKTUALIZACJA:
Jak wynika z informacji podanych przez portal Business Insider, Komisja Nadzoru Finansowego umieściła giełdę kryptowalut BitBay na liście ostrzeżeń publicznych. KNF wpisała BitBay na listę ostrzeżeń ze względu na podejrzenie popełnienia przestępstwa za nieuprawnione prowadzenie działalności w zakresie świadczenia usług płatniczych. Giełda kryptowalut na Facebooku umieściła oświadczenie, w którym zapewnia, że "jako BitBay posiadamy opinie prawne, procedury i procesy, które gwarantują, że nasza działalność jest zgodna z prawem."
Źródło: /DGP / businessinsider.pl