Iga Świątek rozbiła bank. 19-latka w sobotę wygrała turniej French Open i jako pierwsza w historii tenisistka z Polski zdobyła wielkoszlemowy tytuł w singlu. Tenisistka za udział w paryskim turnieju zarobiła 1 655 303 euro. Chociaż w tym roku pula nagród jest niższa, to zarobki i tak robią wrażenie. Na ten sukces Polka zapracowała sobie wieloma wyrzeczeniami, ale aby go osiągnąć, jej rodzice musieli wcześniej zainwestować naprawdę duże pieniądze. Okazuje się bowiem, że w Polsce tenis ziemny jest drogim sportem, a system szkolenia mocno kuleje.
ZOBACZ TEŻ: Cmentarze będą zamknięte 1 listopada? Wiele firm może tego nie przetrwać
Iga Świątek tenisem zajmuje się niemal przez całe swoje życie. Naukę rozpoczęła w wieku czterech lat. To wtedy także rozpoczęło się finansowanie jej kariery. Jak podaje businessinsider.com.pl, powołując się na dane British Lawn Tennis Association, koszt szkolenia gry w tenisa, osoby w wieku pięciu lat do czasu ukończenia 18 roku życia, to około 385 tys. dol., czyli około 1 mln 460 tys. zł. Z kolei 10 lat temu U.S. Tennis Association oszacowało, że dalsza gra na poziomie wysoko konkurencyjnego i profesjonalnego zawodnika kosztuje rocznie ponad 140 tys. dol., czyli około 531 tys. zł. Jeszcze kilka lat temu nasza tenisistka mogła przerwać karierę z uwagi na trudną sytuację finansową. W jednym z wywiadów Tomasz Świątek, ojciec Igi przyznał, że znalezienie sponsora dla 13-latki jest bardzo trudne. Dlatego też, w 2016 roku rodzice Igi zdecydowali się na współpracę z agencją Warsaw Sports Group. Zespół opłacił pensję trenera, specjalistki ds. przygotowania fizycznego i psychologa sportowego. WSG finansowało również wynajem kortów, organizację wyjazdów, dietę i szkołę. W zamian agencja otrzymywała prowizję z pieniędzy zarobionych na korcie przez Igę. Chwilę przed 18. urodzinami tenisistki, jej ojciec zdecydował o rozwiązaniu kontraktu z Warsaw Sports Group.
SPRAWDŹ TAKŻE: Wielki test proszków do prania ! Sprawdź, który najlepiej pierze kolorowe tkaniny