zakupy

i

Autor: East News

Inflacja w lipcu: Żywność w dół, paliwa w górę

2020-08-03 11:50

W lipcu za żywność płaciliśmy o 1,4 proc. mniej niż w czerwcu - tak wynika z najnowszego komunikatu (tzw. szybkiego szacunku) GUS. Potaniały też nośniki energii, ale raczej symbolicznie, bo zaledwie o 0,1 proc. Zdrożało natomiast paliwo. Kierowcy w lipcu tankowali drożej - ceny paliw były o 2,3% wyższe niż w poprzednim miesiącu.

Według wstępnego szacunku GUS, ceny dóbr i usług konsumpcyjnych w lipcu 2020 r. były o 3,1% wyższe wobec analogicznego miesiąca 2019 r.., ale jednocześnie o 0,1% niższe niż w czerwcu br. Szczególnie widoczny jest spadek cen żywności i napojów bezalkoholowych w lipcu - aż o 1,4 proc. w porównaniu z czerwcem br.
- Był to najwyraźniejszy miesięczny spadek od niemal sześciu lat, a konkretnie - od sierpnia 2014 r. Przełożyło się też na to, że liczony rok do roku wzrost cen żywności i napojów o 3,9 proc. był najniższy od kwietnia 2019 r. "Uspokojenie" się tempa wzrostu cen jest związane m.in. ze stosunkowo dobrymi warunkami pogodowymi dla rolnictwa - pisze next. gazeta.pl.
Wygląda na to,że wiosenna susza okazała się mniej dotkliwa dla rolnictwa niż początkowo przypuszczano. GUS wstępnie szacuje, że zbiory zbóż podstawowych z mieszankami zbożowymi w 2020 r. wyniosą około 27,9 mln ton, czyli o około 11% więcej w porównaniu z poprzednim rokiem.
To dobra zapowiedź dla cen żywności na jesieni.
Gorsze wieści dotyczą natomiast kierowców. W lipcu droższe było paliwo – kierowcy płacili za nie o 2,3 proc. więcej niż miesiąc wcześniej – wynika z najnowszych danych GUS. W lipcu co prawda - w ujęciu rok do roku spadek cen paliw do prywatnych środków transportu był wolniejszy (-16,1%, wobec -19,3% w czerwcu i -23,4% w maju). Jednak w rezultacie w ujęciu miesięcznym lipcowe ceny paliw były o 2,3% wyższe niż w czerwcu.
W porównaniu z ubiegłym rokiem, w lipcu 2020 r. nastąpiło spowolnienie wzrostu cen żywności i napojów bezalkoholowych – do 3,9% z 5,7% w czerwcu i 6,2% w maju. Ceny nośników energii wzrosły o 5,1%, podobnie jak przed miesiącem.
- Można przypuszczać, że wciąż trwa dostosowanie cen usług do kosztów obciążeń reżimów sanitarnych. Najpewniej zobaczymy dalszy wzrost cen w usługach turystycznych. Nie jest również wykluczone, że część obserwowanych zmian to budowanie buforu zabezpieczającego w razie drugiej fali epidemii, której prawdopodobieństwo rośnie - komentuje dr Sonii Buchholtz, ekspertki Konfederacji Lewiatan.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Najnowsze