Polacy biednieją w szybkim tempie
Mimo że średnie wynagrodzenie w grudniu przekroczyło z nawiązką 7300 zł brutto, to realnie Polki i Polacy ubożeją, gdyż wzrost wynagrodzeń nie nadąża za wysoką inflacją - skomentował piątkowe dane GUS ekspert ekonomiczny Konfederacji Lewiatan Mariusz Zielonka.
GUS podał w piątek, że przeciętne wynagrodzenie brutto w sektorze przedsiębiorstw wyniosło w grudniu 7329,96 zł, o 10,3 proc. więcej rdr. Zatrudnienie w tym sektorze wzrosło o 2,2 proc. rdr.
W komentarzu do danych Mariusz Zielonka podkreślił, że nominalnie w grudniu pensje pracowników wzrosły o 10,3 proc. przy inflacji przekraczającej 16 proc. "Mimo że średnie wynagrodzenie przekroczyło z nawiązką 7300 zł brutto, to realnie ponownie Polki i Polacy ubożeją" - wskazał.
Ekonomista zwrócił uwagę, że największe wzrosty wynagrodzeń dotyczyły transportu i magazynowania, co można wiązać z sezonem świątecznym i zwiększonym zapotrzebowaniem na ludzi do pracy. Zauważył, że jednocześnie popyt na pracowników przewyższa podaż.
Jak zaznaczył Mariusz Zielonka, zatrudnienie ciągnie w górę głównie jedna branża – informacja i komunikacja, gdzie notowane są roczne wzrosty na poziomie przekraczającym 10 proc.
"Pewnym zaskoczeniem może być dalszy wzrost zatrudnienia, w skali roku, w branży gastronomia i zakwaterowanie. Prawdopodobnie to zakwaterowanie odpowiada za większą część tego wzrostu, ponieważ gastronomia zdaje się borykać ze znacznie większymi problemami – wzrost cen produktów, zmiana zachowań konsumentów oraz wzrost cen nośników energii i samej energii" - ocenił ekspert Konfederacji Lewiatan.