Z wyliczeń ZUS wynika, że świadczenia tej grupy będą o kilkaset złotych niższe od średniej ogółu wypłacanych emerytur. W takiej sytuacji będzie także znaczna część profesjonalistów wykonujących wolne zawody, którzy prowadzą kancelarie, gabinety czy pracownie. Samozatrudnieni decydują, w jakiej wysokości składki odprowadzają do ZUS i w zdecydowanej większości wybierają te najniższe. Dzięki temu, co miesiąc w kieszeni zostaje im więcej pieniędzy na bieżące wydatki. Jednak na ich kontach w ZUS odkładanych jest mniej środków, niż w przypadku pracowników etatowych - podaje serwis prnews.pl.
Zobacz także: Polacy mieli niewolników i handlowali ludźmi. Skandal w Wielkiej Brytanii
Z raportu Deutsche Bank „Wolne zawody w Polsce. Portret profesjonalisty 2017" wynika, że podchodzą oni bardzo poważnie do kwestii zabezpieczenia swojej przyszłości finansowej. Dodatkowo, poza obowiązkowymi składkami do ZUS, na emeryturę odkłada niemal połowa z nich (47 proc.). To dobry wynik, szczególnie jeśli porównamy go z ubiegłorocznym – w 2016 r. taką odpowiedź wskazało 42 proc. przedstawicieli wolnych zawodów.
– Taka postawa wymaga systematyczności i dużego poczucia odpowiedzialności. Te cechy niewątpliwie posiadają profesjonaliści. Badanie pokazuje wyraźnie, że mają świadomość niskich świadczeń emerytalnych i znaczącego obniżenia standardu życia po zakończeniu kariery – mówi Monika Szlosek, Dyrektor Departamentu Bankowości Detalicznej i Inwestycyjnej Deutsche Bank. – Osoby wykonujące wolne zawody wykazują się dojrzałym, świadomym podejściem do planowania przyszłości, także tej bardzo odległej – dodaje.
Jak pokazują dane, największą skłonność do oszczędzania odnotowuje się wśród osób zarabiających powyżej 10 tys. zł miesięcznie. Obawa przed zbyt niską emeryturą wypłacaną w ramach państwowego systemu jest główną motywacją do oszczędzania dla prawie 60 proc. badanych. Wynika ona nie tylko z indywidualnych kalkulacji, ale też opinii specjalistów. Przedstawicieli wolnych zawodów martwią niepokojące ostrzeżenia ekspertów i mediów dotyczące wysokości świadczeń w przyszłości – zwraca na to uwagę co piąta osoba. Do większej zapobiegliwości skłania ich także przykład lub namowa bliskich i przyjaciół oraz korzystne parametry programu oszczędnościowego. To szczególnie istotne, bo – jak zauważa ekspert Deutsche Bank – w budowaniu kapitału na przyszłość ważne jest nie tylko to, „czy", ale i „jak" oszczędzamy.
Profesjonaliści nie mają problemów z odpowiedzią na to pytanie. Najchętniej decydują się na trzeci filar, czyli IKE i IKZE (37 proc.). Zainteresowanie tą formą zabezpieczenia przyszłości wyraźnie wzrosło w ciągu ostatniego roku. – Podobną tendencję można zaobserwować w przypadku gromadzenia pieniędzy na koncie oszczędnościowym lub lokacie. Popularność tych rozwiązań pozwala przypuszczać, że akurat w tym przypadku przedstawiciele wolnych zawodów, podobnie jak ogół społeczeństwa, starają się unikać nadmiernego ryzyka i preferują najbardziej konserwatywne sposoby oszczędzania – mówi prof. Małgorzata Bombol ze Szkoły Głównej Handlowej.
Zobacz też: Pracownicze Plany Kapitałowe. Co o nich wiadomo? [PYTANIA I ODPOWIEDZI]
Sprawdź również: 50 proc. kosztów uzyskania przychodów nie dla wszystkich artystów! Kogo straci?
Źródło: prnews.pl