Money.pl przeanalizował oświadczenie majątkowe 260 prokuratorów, które pojawiły się na stronie internetowej Prokuratury Krajowej. Najbogatszych z nich przedstawiliśmy w osobnym materiale. Okazuje się, że wielu zmaga się z kredytami frankowymi, ale jest im o tyle łatwiej, że miesięcznie inkasują pięciocyfrowe sumy.
Zobacz także: Ludzie Misiewicza tracą pracę w PGZ. Chodzi o kilkadziesiąt osób
To jednak nie zawsze wystarcza. Jedna ze śledczych, pracująca na co dzień w prokuraturze na wschodzie kraju, przyznaje w swoim oświadczeniu majątkowym, że wzięła dwa kredyty na łączną kwotę ponad 60 tys. zł bez zgody i wiedzy małżonka. Do spłaty pozostało jej jeszcze 3/4 tej kwoty oraz ponad 50 tys. franków szwajcarskich z tytułu kredytu hipotecznego, który zaciągnęła na budowę domu (to już za zgodą męża).
Wielu prokuratorów decyduje się inwestować zarobione pieniądze w papiery wartościowe. Rekordziści mają nawet pół miliona złotych ulokowane w funduszach inwestycyjnych. Są też jednak tacy, którzy sami kupują akcje spółek, przede wszystkim notowanych na GPW.
Najmocniej inwestuje prok. Marek Kowalcze, na co dzień pracujący w krakowskiej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu. W swoim portfelu inwestycyjnym ma akcje 12 spółek, warte w sumie prawie 80 tys. zł. Wśród nich są m.in. AmRest, Grupa Azoty, Indykpol, Livechat, Vindexus czy Śnieżka.
Prawie 50 tys. zł w akcjach ma natomiast prok. Aneta Uszyńska z mazowieckiego oddziału ds. walki z przestępczością zorganizowaną i korupcją. Ona najwięcej zainwestowała w GPW, Tauron i Energę. Oprócz tego ma również 61 akcji Grupy Wirtualna Polska. Podobny portfel zbudował Stanisław Bończak. Jednak zamiast dwóch ostatnich wybrał PZU i Jastrzębską Spółkę Węglową. W sumie w papierach wartościowych ma ponad 15 tys. zł.
Czytaj też: PiS złamie swoją obietnicę? MF: Nie będzie obniżki podatku VAT aż do 2019
Oprócz wspomnianej trójki, mniejsze kwoty w akcje zainwestowało jeszcze dziesięcioro śledczych. Największą popularnością cieszą się papiery wyemitowane przez spółki państwowe - GPW, Tauron, PZU czy PKO.
Prok. Jarosław Szubert postawił na Leszka Czarneckiego i ma prawie 3500 akcji LC Corp. Natomiast Piotr Stawowy ma w portfelu 217 akcji Telewizji Republika, które nadawca wyemitował na początku swojego istnienia.
Tylko jeden z 260 prześwietlonych przez nas prokuratorów pożyczył pieniądze państwu, wykupując obligacje skarbowe. To spora kwota, bo aż 144 tys. zł.
Źródło: Money.pl