Powiew wiosny w ofercie bankowych depozytów
Los w ostatnim czasie raczej nie rozpieszczał oszczędzających. Od końca 2022 roku oprocentowanie lokat i rachunków oszczędnościowych konsekwentnie spadało. Gdyby tego było mało, to gwałtownie hamująca inflacja, powoduje też coraz powszechniejsze tąpnięcie oprocentowania detalicznych obligacji skarbowych przy okazji corocznej aktualizacji kuponu.
Z drugiej jednak strony gwałtownie hamująca inflacja powoduje, że osoby, które rok temu zakładały 12-miesięczne lokaty, mogą się dziś cieszyć z zysków, które niespodziewanie okazują się wyższe niż wskaźnik inflacji. W marcu pierwsza dobra informacja napłynęła też z banków. Okazuje się bowiem, że średnie oprocentowanie najlepszych lokat i rachunków oszczędnościowych wzrosło. Teraz wynosi ono 5,57% – wynika z danych zebranych przez HREIT. To o 0,23 pkt. proc. więcej niż miesiąc wcześniej. Jest to jednak dopiero pierwsza pozytywna zmiana po wcześniejszych 14 miesiącach konsekwentnego pogarszania oferty depozytowej. Warto przypomnieć, że pod koniec 2022 roku przeciętne oprocentowanie promocyjnych depozytów wynosiło 7,54%. To o prawie 2 pkt. proc. więcej niż dziś.
Stabilne stopy procentowe wcześniej czy później się skończą
Dla dalszego kształtowania się oprocentowania depozytów kluczowe jest to co RPP zrobi ze stopami procentowymi. Dziś dominującym poglądem jest ten, że pomimo zejścia w okolice celu inflacyjnego (2,5% r/r), niebawem dynamika wzrostu cen dóbr i usług przyspieszy. Jest to główny powód utrzymywania w Polsce wyższych stóp procentowych. Ta zmiana paradygmatu jest pewnie ważnym powodem dla którego banki po 14 miesiącach cięcia oprocentowania depozytów, postanowiły w końcu zrobić krok w przeciwnym kierunku. Trudno dziś ocenić czy jest to pojedynczy wybryk, czy narodziny jakiegoś chociażby krótkoterminowego trendu.
Trzeba bowiem wiedzieć, że coraz liczniejsze grono banków centralnych tnie już stopy procentowe (Szwajcaria, Węgry, Czechy), a najważniejsze banki centralne (FED i EBC) już niebawem mogą do tego grona dołączyć. Jeśli w tym względzie nic się nie zmieni, to będzie to kolejny argument dla zwolenników powrotu RPP na ścieżkę cięcia stóp procentowych. Kluczowe wydaje się jednak to jak w kolejnych miesiącach kształtować się będzie w Polsce dynamika inflacji.
Dla porządku należy jednak dodać, że gracze rynkowi pozostają wierni scenariuszowi, w którym RPP wróci w bieżącym roku na ścieżkę obniżek stóp procentowych. Jest to o tyle ważne, że obstawiając najbardziej prawdopodobny scenariusz, ryzykują oni pieniędzmi. Z notowań kontraktów terminowych wynika, że pod koniec roku podstawowa stopa procentowa może być o około 25-50 punktów bazowych niższa niż dziś.
Linia Maginota dla poszukiwaczy wyższego procentu
Z danych zebranych przez HREIT wynika, że w ciągu miesiąca 7 banków poprawiło ofertę promocyjnych depozytów, a tylko 4 instytucje obniżyły oprocentowanie. Na czele naszego zestawienia pojawiła się też znowu propozycja z oprocentowaniem na poziomie 8%. Minusem jest to, że jak to w przypadku promocyjnych depozytów zazwyczaj bywa, oferty te obarczone są dodatkowymi warunkami. Klasycznymi rozwiązaniami są: limit kwoty, krótki okres korzystania z promocyjnego oprocentowania oraz kierowanie tych ofert do nowych klientów lub co najmniej osób, które przynoszą do banku nowe środki. Nierzadko warunkiem koniecznym jest też aktywne korzystanie z dodatkowych produktów (karta, konto, aplikacja mobilna).
To jednak nie wszystkie „gwiazdki”, które banki mogą zastosować przy tworzeniu promocji. Coraz częściej spotkać możemy się z tym, że wymagane będzie od nas regularne zasilanie konta, utrzymywanie minimalnego salda na rachunku i aktywne korzystanie usług płatniczych (karta lub BLIK). Coraz powszechniejszą „innowacją” jest też wymaganie od osób zakładających depozyty udzielania tzw. zgód marketingowych. To znaczy, że promocyjne oprocentowanie będzie naliczane, ale dopiero wtedy, kiedy pozwolimy pracownikom banku kontaktować się z nami w sprawach sprzedaży innych produktów lub usług.
Dla porządku musimy dodać, że w naszym zestawieniu zajmujemy się tylko „czystymi depozytami”. Pomijamy więc oferty, w ramach których ponosimy dodatkowe ryzyko inwestowania w fundusze inwestycyjne, zaciągamy kredyt na zakup auta lub w pakiecie z lokatą bierzemy kartę kredytową. Warto w tym miejscu przypomnieć, że w naszym rankingu zbieramy co miesiąc informacje o najlepiej oprocentowanych lokatach, ale też rachunkach oszczędnościowych. Skupiamy się na takich, w ramach, których powierzamy pieniądze na maksymalnie 12 miesięcy. Kluczowe jest dla nas bezpieczeństwo, a więc lokata lub rachunek oszczędnościowy muszą podlegać pod gwarancję BFG (lub identycznej instytucji z innego kraju UE). I choć przyjmujemy oferty, w ramach których trzeba skorzystać z produktów dodatkowych (konta, karty, a nawet ubezpieczenia), to robimy to tylko wtedy, gdy można z nich zrezygnować lub uniknąć kosztów aktywnie korzystając z karty lub konta.
Autor: Bartosz Turek, główny analityk HRE Investment Trust