Restauracje i bary zamknięte. Oficjalnie w środku nie zjemy. Przez pandemię COVID-19 i kolejny lockdown w Polsce jedzenie może być oferowane tylko na wynos i dowóz. Zdaniem rządu to właśnie w takich punktach, "słabo wietrzonych", gdzie ludzie muszą zdejmować maski do jedzenia, jest największa szansa na rozwój koronawirusa.
PRZECZYTAJ KONIECZNIE: Nowy lockdown. Biedronka zmienia zasady robienia zakupów i godziny otwarcia sklepów
- Wiem, że to bardzo trudna wiadomość dla prowadzących, właścicieli i klientów, ale zdaniem specjalistów pomieszczenia gastronomiczne to miejsca gdzie znajduje się dużo osób na niewielkiej powierzchni i dochodzi do częstych zakażeń - ocenił premier Mateusz Morawiecki.
SPRAWDŹ TAKŻE: Tak żyje Rydzyk. Zbiory muzealne za 90 milionów, auta za 6 milionów. Majątek ojca Rydzyka [ZDJĘCIA]
Ile potrwa lockdown gastronomii? Tutaj szef Rady Ministrów ma pewne nadzieje.
- Na razie to obostrzenie jest zaplanowane na 2 tygodnie, z możliwością przedłużenia - poinformował Morawiecki.
ZOBACZ TEŻ: Ustawa covidowa przyjęta przez Sejm. Zobacz, co się niebawem zmieni