Agencja Mienia Wojskowego jest nadzorowana przez MON. Zajmuje się ona gospodarowaniem powierzonym jej mieniem, takim jak nieruchomości, broń czy sprzęt wojskowy. Do tej pory osoby powoływane na stanowiska kierownicze w Agencji musiały być wyłaniane w konkursach. Teraz się to zmieni. Według znowelizowanej ustawy, wewnętrzną strukturę instytucji ma budować szef MON, który będzie nadawał jej statut. Wzrosną także kompetencje rady nadzorczej AMW.
ZOBACZ TEŻ: Nadużycia w polskiej zbrojeniówce. MON przedstawił „czarną listę” nazwisk
Dotychczas członkowie rady wydawali opinię, czy prezesowi AMW powinno zostać udzielone absolutorium. Ostateczną decyzję podejmował minister obrony, a jeśli przychylił się do negatywnej opinii rady, prezes był odwoływany. Teraz za wydawanie absolutorium będzie odpowiadała bezpośrednio rada, a szef MON będzie mógł, ale nie musiał, odwołać prezesa. Zmiany motywowane są koniecznością usprawnienia działania Agencji.
ZOBACZ TEŻ: Rząd nie kupił Caracali. Co dalej ze śmigłowcami dla Polski?
Tymczasem opozycja grzmi, że usunięcie konkursu na stanowiska kierownicze tylko otworzy drogę nowym „Misiewiczom”. Posłowie partii opozycyjnych uważają, że nowe przepisy to „skok na majątek państwa”. Tymczasem partia rządząca po raz kolejny wskazuje, że kolesiostwo przy obsadzaniu stanowisk, owszem, występowało, ale za poprzedniej władzy, kiedy u sterów państwa zasiadała koalicja PO-PSL.
Źródło: wyborcza.biz
Jest nowa droga dla „Misiewiczów”? Sejm zmienił ustawę o Agencji Mienia Wojskowego
Osoby zajmujące stanowiska kierownicze w Agencji Mienia Wojskowego nie będą musiały być wyłaniane w konkursach – stanowi nowelizacja ustawy o AMW przegłosowana wczoraj przez Sejm. Według Ministerstwa Obrony Narodowej nowe prawo ma usprawnić działanie Agencji, zdaniem opozycji, otwiera ono jedynie drogę dla kolejnych „Misiewiczów”, czyli osób związanych z PiS, zajmujących wysokie stanowiska w państwowych spółkach i instytucjach.