Rozpocznie się realizacja przepisów uchwalonych w 2021 roku
Przepisy, które umożliwiają montaż inteligentnego licznika prądu (LZO) weszły w życie w lipcu 2021 roku. Nowe urządzenia co 15 minut sumują dane o pobranej sieci, oraz oddanej z powrotem (np. w przypadku fotowoltaiki). Ponadto mogą gromadzić dane o mocy i parametrach jakościowych. Ministerstwo Klimatu i Środowiska wyjaśniało, że ustawa ma zaktywizować odbiorców.
Częścią ustawy było powołanie Centralnego Systemu Rynku Energii (CSIRE), oraz utworzenie nowego systemu OIRE, którego operatorem zostały Polskie Sieci Elektroenergetyczne (PSE). Dane są zbierane i udostępniane przez operatorów.
Nowe liczniki prądu w każdym polskim domu do 2030 roku!
Harmonogram w nowelizacji ustawy zakłada, że nowy licznik prądu ma zostać założony w ciągu najbliższych pięciu lat.
- Do 2023 roku LZO ma być w co najmniej 15 proc. odbiorów danego operatora
- Do 2025 roku co najmniej 35 proc.
- Do 2027 roku co najmniej 65 proc.
- Do 2028 roku co najmniej 80 proc.
Jak z kolei podało PGE Dystrybucja, do 2030 roku LZO mają mieć wszyscy odbiorcy energii elektrycznej w Polsce. Warto również dodać, że nie musimy sami kupować liczników, takowe zostaną nam założone przez operatorów.
Inteligentne liczniki są zagrożeniem dla Polski?
Jak podała poniedziałkowa Gazeta Wyborcza powołując się na komunikat Powołała się przy tym na komunikat Krajowej Izby Gospodarczej Elektroniki i Telekomunikacji (KIGEiT) urządzenia zamówione przez PGE z firm Esmetric Group i UAB Elgama Elektronika (700 tys. urządzeń w 18 miesięcy) mogą zagrażać cyberbezpieczeństwu Polaków.
KIGEiT miało ostrzegać, że ułatwiono dostęp do polskiego rynku firmom spoza Europy (głównie z Azji), którym nie postawiono żadnych wymagań dotyczących bezpieczeństwa. Nie ma podmiotu, który ma odpowiadać za weryfikację i audyt u potencjalnych dostawców dla setek milionów liczników, które mają narzędzia aby zdalnie "odciąć" energię.
Spółka PGE Dystrybucja odpowiedziała GW, że urządzenia pomiarowe, zamawianie i montowane przez PGE Dystrybucja muszą w ponad 50 proc. składać się z komponentów i oprogramowania wytworzonego w Unii Europejskiej, lub w krajach traktowanych na równi z krajami UE.
Polecany artykuł: