Na czym polegają projektowane zmiany?
Zmiany w podatku Belki będą możliwe zapewne od 1 stycznia 2024 r., ale możliwe, że uda się je wprowadzić wcześniej – powiedział w środę w TVP 1 wiceminister finansów Artur Soboń.
„Zmiany w podatku Belki będą możliwe zapewne od 1 stycznia 2024 r., ale możliwe, że uda się je wprowadzić wcześniej, więc nie mówię, że jest to finalna data. Wszystko zależy od tego, jak odpowiedzą banki, bo to one są operatorami, które widzą ten podatek” – powiedział w środę w TVP 1 wiceminister finansów Artur Soboń.
Jak dodał, obecna propozycja MF zakłada, że z podatku od zysków kapitałowych, czyli z tzw. podatku Belki, będą zwolnione dochody z zysków kapitałowych do kwoty 10 tys. zł. Jednocześnie stawka podatku wzrosłaby z 19 proc. do 20 proc.
„Chcemy zaproponować rozwiązanie neutralne budżetowo, w ramach którego niewielka grupa miałaby podatek o 1 proc. wyższy, ale pozostali, np. mający depozyty w bankach, mieliby kwotę wolną” – dodał Artur Soboń.
Ile straci budżet państwa?
Likwidacja podatku Belki pozbawiłaby budżet państwa znaczących wpływów. Mówi się, że wartość samych depozytów można szacować na blisko 880 mld złotych, a to tylko część środków, z których zyski podlegają opodatkowaniu. O tym mówił w rozmowie z Super Biznesem ekonomista profesor Witold Orłowski były szef zespołu doradców ekonomicznych prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego.
Jego zdaniem, w czasach galopującej inflacji, byłby to dobry pomysł, bo należy zachęcać ludzi do oszczędzania. Jednak problem w tym, że likwidacja daniny uszczupliłaby dochody budżetu państwa, a to zmusiłoby rząd do oszczędzania, być może na jakiś transferach społecznych (14 emerytura, 500 plus).