Upadłość konsumencka

i

Autor: Shutterstock

Kilka osób dziennie ogłasza upadłość konsumencką. Ze strachu przed komornikiem?

2016-11-02 13:50

Od początku zeszłego roku upadłość konsumencka stała się wyjątkowo popularna. To skutek liberalizacji przepsisów od 1 stycznia 2015 roku. Część komentatorów uważa, że prawdziwa intencją osób korzystających z tej opcji jest ucieczka przed egzekucją komorniczą.

Upadłość konsumencka do końca 2014 roku nie była przesadnie często stosowana, ze względu na mało korzystne rozwiązania z licytacją majątku oraz dość trudnymi warunkami do spełnienia przez konsumenta, aby skorzystać z mozliwości kontrolowanego bankructwa. Trzeba było wykazać, że koleje losu, które wpędziły konsumenta w długi, nie były od niego zależne.

Obecnie wymogi potrzebne do rozpoczęcia procedury upadłościowej są bardziej poluzowane i więcej osób może się o nią ubiegać. Ubiegają się o nią np. osoby, których sytuacja pogorszył asię po rozwodzie. Jednak jest to proces czasochłonny - jak podaje Ministerstwo Sprawiedliwości w ciągu półtora roku obowiązywania nowych przepisów – od stycznia 2015 r. do końca czerwca 2016 r. – na ponad 4,2 tys. ogłoszonych upadłości, sądy ustaliły 48 planów spłaty oraz w 110 przypadkach zadecydowały o umorzeniu zobowiązań upadłego bez wyznaczania planu spłaty. Pozostałe postępowania są w toku. Prowadzą je wydziały sądów, które wcześniej zajmowały się upadłością firm.

Z analiz BIK oraz BIG InfoMonitor wynika, że: "co piąta osoba ogłaszająca upadłość nie radzi sobie m.in. z kredytem mieszkaniowym, w pozostałych przypadkach w grę wchodzi zadłużenie na konsumpcję zarówno w bankach jak i pożyczkowych firmach pozabankowych." Przeciętna bankowa zaległość osób, które mają kredyty mieszkaniowe waha się od blisko 480 do 580 000 złotych w zależności od tego czy bankrutujący posiadają także kredyty konsumpcyjne. Druga grupa osób, upadająca m.in. ze względu na zadłużenie konsumpcyjne, w samych bankach ma do oddania średnio ok. 72 000 złotych.

- Trzeba mieć świadomość, że postanowienie o ogłoszeniu upadłości konsumenckiej to dopiero początek rozpoczynający kolejne etapy postępowania. W zależności od tego jaki jest rodzaj majątku niewypłacalnego dłużnika, upadłość obejmująca likwidację majątku, może zająć od 6 do 12 miesięcy a nawet dłużej, jeśli np. nieruchomość wchodząca w skład masy upadłości jest trudna do sprzedaży - mówi Joanna Podczaszy z Uniwersytetu Wrocławskiego, ekspertka od upadłości konsumenckiej.

ZOBACZ TEŻ: Przedsiębiorcy mają długi w firmach pożyczkowych

To właśnie niektórym osobom z branży finansowej nasuwa podejrzenie, że upadłość konsumencka jest używana do unikania egzekucji komorniczej. Czy to skuteczny sposób?

- Taka osoba zostaje bez majątku. Właściwie zaczyna wszystko od nowa. Jeśli chcemy zachować jakiś majątek lepiej negocjować z wierzycielami - rozwiewa w romowie z WP Mateusz Hildebrand z BIG Infomonitor. Dodaje, że zmiany w przepisach spowodowały zmianę podejścia banków, na bardziej łagodne wzgledem dłużników.

Według portalu infomonitor.pl zapowiada się, że liczba upadłości konsumenckich w 2016 r. przekroczy 4 000.

– Choć spodziewaliśmy się, że w drugim roku obowiązywania nowego zliberalizowanego prawa będzie to udziałem około 5 tysięcy osób – mówi Mariusz Hildebrand. W Niemczech w zeszłym roku procedurę upadłości konsumenckiej rozpoczęło blisko 110 000 obywateli.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Najnowsze