Decyzja TSUE w polskich sprawach frankowych

i

Autor: SHUTTERSTOCK

Kredyt we frankach

Kluczowy wyrok dla frankowiczów. Wyrok TSUE przesądzi o kosztach rozwiązania umowy kredytowej

2023-02-15 11:23

W czwartek (15.02.2023 r.) będzie jasne czy banki będą mogły domagać się od frankowiczów wynagrodzeń za bezumowne korzystanie z kapitału. Opinia wydana przez Rzecznika Generalnego Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej może przyczynić się poważnego kryzysu w polskim sektorze bankowym.

Wyrok dla frankowiczów. Dziś poznamy orzeczenie Rzecznika TSUE

W czwartek 15 lutego 2023 roku uzyskamy odpowiedź na pytanie "czy banki mogą żądać od frankowiczów, którym sądy unieważniły umowy kredytowe z powodu ich niezgodności z prawem, opłat za bezumowne korzystanie z przekazanego im kapitału". Nie będzie to jeszcze oficjalny wyrok ale pozwoli ustanowić linię orzeczniczą TSUE.

Jak podkreślają eksperci - decyzja może przyczynić się to znacznego kryzysu w polskim sektorze bankowym. Zgodnie z wyliczeniami Komisji Nadzoru Finansowego straty związane z orzeczeniem TSUE mogą wynieść nawet 234 mld zł. Jak podkreślał profesor Leszek Balcerowicz "zapłaci za to całe społeczeństwo".

Sprawo frankowicze kontra banki. Na czym polega spór?

Portal money.pl przypomina na czym polega ten spór. "Banki występują wobec swoich byłych klientów – frankowiczów z roszczeniami nie tylko o zwrot samego kapitału, który im pożyczyły w ramach niedozwolonej umowy, ale również o zapłatę wynagrodzenia za korzystanie z tego kapitału". Żądane kwoty stanowią często niemal połowę wartości pożyczonego kapitału. 

Sądy nie mają w tych sprawach jednej linii orzeczniczej - jednak najczęściej takie powództwa są oddalane. Jako argument podają "że roszczenie jest sprzeczne z celem Dyrektywy EWG93/13, na podstawie której nieuczciwy przedsiębiorca (bank) musi ponieść karę za stosowanie niedopuszczalnych postanowień w umowach" - informuje portal money.pl.

Zdarza się, że sądy przyznają rację bankom podkreślając, że klienci bezpodstawnie wzbogacili się kosztem banków - tak wydarzyło się w Gdańsku. Gdański Sąd Okręgowy usprawiedliwił roszczenie banku powołując się na art. 405 k.c, "kto bez podstawy prawnej uzyskał korzyść majątkową kosztem innej osoby, obowiązany jest do wydania korzyści w naturze, a gdyby to nie było możliwe, do zwrotu jej wartości".

Jak przytacza portal money.pl w opinii gdańskiego sądu "udostępniona kwota kapitału ma obecnie wyższą wartość niż w dniu jej wypłaty, więc bank ma prawo wystąpić o wynagrodzenie" (wyrok jest nieprawomocny).

Orzeczenie TSUE. Czy będzie można podważyć wyroki?

Czy w przypadku uprawomocnienia gdańskiego wyroku i jednoczesnego orzeczenia TSUE o bezpodstawności wynagrodzenia dla banków będzie można podważyć wyroki? Eksperci podkreślają, że byłoby to trudne. 

"Opinia Rzecznika TSUE, jak i orzeczenie Trybunału, nie będą dla polskich sądów prawnie wiążące. Może być to jednak "istotny głos doradczy dla sądów polskich, które obecnie rozpatrują tego typu sprawy" - informuje w rozmowie z portalem money.pl Paweł Zawartka, adwokat z Kancelarii Śmigiel, Zawartka, Walkiewicz.

Jakiego orzeczenia można się spodziewać? Adwokat wyjaśnia

Adwokat zapytany o to, jakiego orzeczenia można się spodziewać podkreślił, że "linia orzecznicza w tej sprawie może być zbliżona do wyroku TSUE z 3 czerwca 2020 r. w sprawie C-301/18, gdzie Trybunał wskazał, że prawo do wynagrodzenia nie przysługuje np. przedsiębiorcy w przypadku odstąpienia od umowy przez konsumenta, a zatem w sytuacji wywołującej konieczność analogicznych rozliczeń ze spełnionych świadczeń co stwierdzenie nieważności umowy".

"Przyznanie bankowi prawa do żądania od kredytobiorców tzw. wynagrodzenia za korzystanie z kapitału byłoby więc sprzeczne z celami unijnej dyrektywy EWG93/13. Prowadziłoby do ukarania nie banku za stosowanie niedozwolonych postanowień, ale tak naprawdę kredytobiorców" - ocenił w rozmowie z portalem money.pl adwokat podkreślając, że " w polskich przepisach nie ma podstawy prawnej do żądania tzw. wynagrodzenia za korzystanie z kapitału".

W rozmowie z portalem wskazał również, że banki "przedstawiają kredytobiorców jako bezpodstawnie wzbogaconych ich kosztem oraz kreują obraz negatywnych skutków finansowych, które miałyby wpływ na gospodarkę w związku unieważnianiem umów" a co za tym idzie "bank, który przygotował nieuczciwą umowę -  próbuje przerzucić konsekwencje swoich działań na konsumentów i społeczeństwo".

Sonda
Też udało ci się wygrać proces frankowy?
Pieniądze to nie wszystko Sławomir Dudek

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Najnowsze