Frank szwajcarski

i

Autor: Shutterstock Frank szwajcarski

Kredyty we frankach

Frankowicze kontra bank. Kiedy mogą iść do sądu i pozwać bank?

2022-12-06 13:00

Trwające podwyżki stóp procentowych w Szwajcarii oraz inflacja powinny zmobilizować kredytobiorców do unieważnienia umowy kredytu frankowego. Ścieżka sądowa nie powinna odstraszać kredytobiorców we frankach. Po ich stronie jest bowiem najnowsze orzecznictwo sądów. Decydując się na ścieżkę sądową, warto jednak pamiętać o kilku rzeczach - informuje Dziennik Gazeta Prawna.

Jak unieważnić umowę kredytu frankowego? 

- Część banków w związku z rosnącą liczbą pozwów i wygranych spraw przez frankowiczów deklaruje gotowość do zawarcia ugód. Wybór drogi sądowej jest jednak bardziej korzystny niż zawarcie ugody z przewalutowaniem na kredyt złotowy. To drugie rozwiązanie wiąże się bowiem z wyższymi ratami kredytu oraz brakiem rekompensaty za dotychczasową spłatę rat po zawyżonym kursie franka szwajcarskiego. Jest po prostu mniej korzystne niż unieważnienie umowy kredytu- czytamy na stronie DGP.

Według dziennika, należy przede wszystkim przygotować umowę kredytu oraz zaświadczenie z banku o historii wypłaty, kredytu oraz jego spłaty, a także o historii zastosowanego oprocentowania. Po uzyskaniu niezbędnych dokumentów kancelaria w pierwszej kolejności wysyła do banku wezwanie do zapłaty. Wezwanie obejmuje wszystkie kwoty uiszczone przez kredytobiorców na rzecz banku i jest niezbędne dla uzyskania wymagalności roszczenia o zapłatę. 

Kancelaria składa pozew do sądu w sprawie kredytu frankowego

W dalszym kroku, kancelaria składa pozew do sądu, a ten do banku, wyznaczając mu termin na złożenie odpowiedzi. Następnie sąd może zobowiązać kancelarię do złożenia kolejnego pisma albo wydać postanowienie dotyczące przesłuchania świadków, np. na piśmie. Kolejnym krokiem jest wyznaczenie terminu posiedzenia - wylicza DGP.

Jak opisuje dziennik, na posiedzenie wzywani są kredytobiorcy, sąd przesłuchuje ich w związku z okolicznościami związanymi z udzieleniem kredytu i informacjami, jakie były przekazywane przez pracowników banku, np. o ryzyku kursowym. Ponadto sąd poucza o skutkach nieważności umowy, czyli konieczności spłaty kapitału do banku i możliwym roszczeniu banku o wynagrodzenie za korzystanie z kapitału (bez oceny, czy roszczenie jest zasadne).

Po przeprowadzeniu całego postępowania dowodowego sąd zamyka rozprawę i wydaje wyrok.

Jak wyjaśnia DGP, konsument musi zwrócić otrzymany kapitał, a bank wszystkie otrzymane od konsumenta wpłaty. Z uwagi na brak umowy, która zobowiązywałaby konsumenta do uiszczania odsetek czy innych opłat, kredytobiorca jest zobowiązany do zwrotu jedynie kwoty udostępnionego kredytu. Stąd określenie, że były kredyt frankowy staje się kredytem darmowym. Bankowi – co warto podkreślić – nie należy się wynagrodzenie za korzystanie z kapitału. Takie roszczenie jest bezpodstawne -przypomina dziennik.

Jak kończy się sprawa? Czy frankowicze mają szanse wygrać?

Według DGP, ostatni etap batalii z bankiem to postępowanie przed sądem II instancji, zazwyczaj wszczęte na skutek apelacji banku. Mimo że najczęściej nie wymaga ono przeprowadzenia postępowania dowodowego, trwa około roku. Dopiero po tym czasie i oddaleniu apelacji sprawa staje się prawomocnie zakończona. Wówczas na banku spoczywa obowiązek wypłaty zasądzonych w wyroku kwot na rzecz klienta.

Warto też pamiętać, że w przypadku wygranej sprawy sąd zasądza od banku na rzecz kredytobiorcy zwrot kosztów sądowych.

Pieniądze to nie wszystko - Dariusz Szymczycha
Sonda
Czy uważasz, że rząd powinien pomóc frankowiczom?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze