Spóźniła się dwa dni z opłatą OC. Skarbówka zajęła jej konto
Historię pani Joanny z Opola opisał portal opolska360.pl. Termin ubezpieczenia kobiety upływał w czasie Wielkanocy, jej wiekowy pojazd stał głównie na parkingu, więc uznała, że jeśli zapłaci po świętach to nic się nie stanie. To był jednak poważny błąd, bo ubezpieczenie OC jest obowiązkowe niezależnie od tego, czy autem się poruszamy, czy nie (chyba, że pojazd wyrejestrujemy, lub zgłosimy jego wycofanie z ruchu).
Kobieta zapłaciła po Wielkanocy spóźniając się tym samym o dwa dni. W maju dowiedziała się, że kara za brak OC wyniesie aż 1400 zł, a Urząd Skarbowy zajął jej konta, żeby ściągnąć należność w naj najkrótszym czasie. Pani Joanna przyznała, że nie spodziewała się tak wysokiej kary i tak drastycznych kroków skarbówki.
ZOBACZ TAKŻE Nawet 15 tysięcy złotych ubezpieczenia OC! Stawki ubezpieczenia mogą drastycznie wzrosnąć
Konto zablokowane bez żadnego ostrzeżenia!
- Nie było żadnego ostrzeżenia, po prostu z dnia na dzień beż żadnych wyjaśnień zajęli konto. Jak jakiemuś przestępcy - mówi Pani Joanna.
Zdaniem kobiety kara była niewspółmierna do winy, jak podkreślała auto stało na parkingu. Choć sprawę udało się wyjaśnić, kara pozostała do zapłacenia. Co ciekawe, choć kobieta opłaciła OC w kwietniu, to kara została nałożona z opóźnieniem. Wynika to z działania nowego systemu, który monitoruje ubezpieczenia OC i sprawdza, czy zostało uiszczone w terminie, dlatego kara może przyjść dopiero po czasie. Do tej pory osoby, które spóźniały się z OC mogły dostawać listowne upomnienia, ale nowy system robi to niemal z automatu.