Wynagrodzenia

Kobiety w polityce zarabiają mniej od mężczyzn. Kolosalna luka płacowa w ministerstwach

2023-05-09 1:56

Dysproporcje płacowe ze względu na płeć to niestety wciąż polska codzienność również w polityce. Średnio luka płacowa wynosi 5 procent. Jak informuje dziennik Rzeczpospolita, większość zatrudnionych w ministerstwach to kobiety. Na stanowiskach kierowniczych jednak przeważnie prym wiodą mężczyźni. Panie w ministerstwach zarabiają też mniej niż panowie. Różnice płacowe to aż 1253,24 zł .Tak wynika z odpowiedzi na interpelacje poselskie posłanki Hanny Gill-Piątek.

Za nierówności płacowe będą kary finansowe

Jak czytamy w "Rz", z pomocą paniom może przyjść nowa unijna dyrektywa. Dziennik informuje, że zgodnie z nowymi przepisami UE pracownicy będą mogli żądać przejrzystych i pełnych informacji o indywidualnym i średnim poziomie wynagrodzenia w podziale na płeć.

Jak czytamy w "Rz" "jeżeli sprawozdania z wynagrodzeń wykażą 5 proc. lukę płacową między kobietami, a mężczyznami, pracodawca będzie musiał przeprowadzić ocenę wynagrodzeń we współpracy z przedstawicielami pracowników. Wobec pracodawców, którzy naruszają przepisy, państwa członkowskie mają wprowadzić skuteczne, proporcjonalne i odstraszające sankcje, np. kary finansowe. Pracownik, który poniósł szkodę w wyniku naruszenia przepisów, będzie mógł domagać się odszkodowania.

Dalej dziennik, cytuje Jerzego Siekierę, prezesa Stowarzyszenia Absolwentów KSAP, który uważa, że kobiety stanowią aż 73 proc. zatrudnionych w służbie cywilnej. Przekłada się to na płace w całym korpusie. Wprawdzie są regulacje, według których ustala się wynagrodzenia w służbie cywilnej, ale ze względu na niską kwotę bazową i brak jasnych kryteriów awansu coraz większe znaczenie mają uznaniowe decyzje dotyczące pensji – komentuje Siekiera w "Rz".

Kolosalne różnice płacowe w ministerstwach

Dziennik też przytacza przykłady z różnych ministerstw. W ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi pracuje 615 kobiet i 303 mężczyzn. W marcu kierownicze stanowisko piastowała tylko jedna kobieta i pięciu mężczyzn. Panie zarabiały średnio 8995,86 zł, a panowie 9239,1 zł. Bardziej odczuwalna była różnica w płacach na stanowiskach kierowniczych – wynagrodzenie kobiety wyniosło 16 915,13, a mężczyzn średnio – 18 149,70 zł.

Z kolei w  ministerstwie Edukacji i Nauki pracuje 536 pań i 214 panów. Średnie wynagrodzenie na etacie zajmowanym przez kobietę wynosi 7087,11 zł, a przez mężczyznę – 8340,35 zł. To aż 1253,24 zł różnicy.

Wicepremier Jacek Sasin w swoim ministerstwie Aktywów Państwowych zatrudnia 212 kobiet i 165 mężczyzn. Żadna kobieta nie piastuje jednak kierowniczego stanowiska. Paniom płaci nieco mniej niż panom – średnio 6589,7 w stosunku do 6768,2 zł.

Z kolei Ministerstwo Sportu i Turystyki nie prowadzi zestawień pracowników w rozbiciu na płeć. Jednak jak informuje w "Rz", minister Kamil Bortniczuk, nie ma w resorcie luki płacowej. 

"Ministerstwo stale monitoruje poziom wynagrodzeń pracowników, w tym uwzględniając zajmowane przez nich stanowiska porównywalne pod względem rodzaju prac i kwalifikacji wymaganych do wykonania zadań. Przy czym prace tożsame pod względem rodzaju i kwalifikacji wymaganych do ich wykonywania na tych samych stanowiskach pracy mogą różnić się co do ilości i jakości, a wówczas nie są pracami jednakowymi. Dlatego mogą występować różnice w wynagrodzeniu, w tym w wynagrodzeniu kobiet i mężczyzn. Nie są to jednak różnice spowodowane tzw. luką płacową zdefiniowaną w taki sposób, że kobieta na analogicznym stanowisku pracy zarabia mniej niż mężczyzna" – wyjaśnia Bortniczuk w dzienniku. 

Dysproporcje w zarobkach możesz już sam sprawdzić

Jak jednak najskuteczniej i możliwie najbardziej precyzyjnie uświadomić sobie skalę zjawiska różnic płacowych? Na to pytanie postanowił odpowiedzieć krakowski Omni Calculator. Firma opracowała narzędzie obliczeniowe precyzyjnie wskazujące ile wyniesie wynagrodzenie kobiety a ile mężczyzny, po wskazaniu swojej płci oraz przynależności do jednej z 10 grup zawodowych. Narzędzie wskaże również, ile dni kobieta pracować będzie de facto za darmo, wyrażając także w ten sposób skalę dysproporcji płacowej.

Na przykład, dla kobiety pełniącej obowiązki pracownika biurowego, dysproporcja w wynagrodzeniu wyniesie 4 proc. Tak więc, w tym przypadku biorąc pod uwagę pensję w wysokości 5000 zł brutto dla mężczyzny, wynagrodzenie oferowane pani wyniesie 4800 zł brutto. Jeśli jednak pod lupę weźmiemy stanowisko dyrektorskie, odsetek luki płacowej sięgnie już 22 proc. Oznacza to, że jeżeli mężczyzna na tej pozycji osiąga wynagrodzenie w wysokości 30 tys. zł brutto, to kobieta już 23,4 tys. zł, a więc o niemal 7 tysięcy zł mniej. Własnego, spersonalizowanego obliczenia można dokonać na stronie kalkulatora różnicy wynagrodzeń kobiet i mężczyzn.

Pieniądze to nie wszystko - Leszek Balcerowicz
Sonda
Czy wynagrodzenia powinny być jawne?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Najnowsze