Zazwyczaj parafianie szybko orientują się w oszustwie, zwracając uwagę nie tylko na dziwne zachowanie, ale także na ubiór. Ważna jest również twarz przestępcy, której nie kojarzą z kościoła. Mimo to niektórzy parafianie dają się złapać w pułapkę. Cel oszusta jest jeden - wyłudzić tradycyjną kopertę dla księdza.
Rady dotyczące rozpoznawania prawdziwego księdza udzielił ks. Paweł Kłysa, rzecznik archidiecezji łódzkiej, w rozmowie z "Faktem". Jak zaznaczył, większość parafian rozpoznaje przestępcę już na pierwszy rzut oka, ponieważ dobrze znają swojego prawdziwego księdza. - Po kolędzie zazwyczaj chodzi ksiądz z danej parafii. Gdy zastępuje go diakon lub inny kleryk, ogłaszane jest to w Kościele - podkreślił ksiądz.
Co zrobić, aby uniknąć oszustwa?
Udzielił również praktycznej rady dla tych, którzy mają wątpliwości. - Zawsze można poprosić księdza o wylegitymowanie się. Duchowni w archidiecezji łódzkiej posiadają legitymacje kapłańskie - dodał. Choć takie legitymacje nie są powszechne we wszystkich diecezjach, to już funkcjonują w znacznej ich części, a wzór można często znaleźć na stronach internetowych archidiecezji.
Aby uniknąć pułapki oszusta, zaleca się zwrócenie uwagi nie tylko na odpowiedni strój księdza, w tym stułę kapłańską, którą powinien mieć przerzuconą przez szyję. Każdy kapłan odwiedzający domy podczas kolędy powinien być ubrany w sutannę z charakterystycznymi guzikami, komżę oraz mieć wspomnianą stułę. Często posiada też podręczne kropidło i modlitewnik, a jego wizytę zapowiadają ministranci. W razie wątpliwości zaleca się zapytanie o proboszcza danej parafii lub o jakiś szczegół dotyczący jej funkcjonowania. Prawdziwy ksiądz z łatwością udzieli odpowiedzi. Terminy kolęd są zwykle dostępne na stronach internetowych parafii i ogłaszane podczas mszy. Wizyta w innym terminie powinna więc wzbudzić czujność.