Konflikt na Ukrainie poprawia rynek najmu w Polsce
Gazeta rozmawiała z panem Adamem, który w 2018 roku kupił dom w okolicach Sanoka na Podkarpaciu z przeznaczeniem na najem. Po wybuchu pandemii chętnych z Ukrainy nie było, a teraz jest coraz więcej. Według gazety, eksperci są zgodni, że napięcie na linii Ukraina - Rosja może ożywić rynek najmu w Polsce. "Zagrożenie wojną na Ukrainie może doprowadzić do nowej fali imigrantów, którzy muszą przecież gdzieś mieszkać" - zauważa główny analityk Expander Advisors Jarosław Sadowski. Gazeta pisze, że kryzys na Wschodzie może wpłynąć także na ceny na rynku nieruchomości, ale scenariuszy jest kilka.
"Jeśli potyczka wojenna będzie trwała jeden lub dwa miesiące, wtedy wpływ na rynek nieruchomości w Polsce może się okazać niezauważalny. Jeżeli jednak będzie to konflikt zbrojny długookresowy i dojdzie do walki na terenie całej Ukrainy, a do tego do zaangażowania Polski w dostawy sprzętu, pomocy humanitarnej, organizacji szpitali, jeśli dojdzie do zablokowania dostaw gazu przez Rosję do Europy Zachodniej, to stanąć może część fabryk w Europie i Polsce, większość inwestorów wyjdzie z Polski, wzrosną dodatkowo ceny gazu, wzrośnie inflacja i spadnie gwałtownie PKB, wtedy ceny nieruchomości mogą spadać" – twierdzi dyrektor zarządzający w Cenatorium Mariusz Kurzac. Gazeta zwraca też uwagę, że Ukraińcy, którzy - szukając schronienia - przyjadą do Polski, mogą się zdecydować nie tyle na wynajęcie, co na zakup mieszkania.