Mapa koronawirusa w Polsce zapełnia się coraz szybciej. Rośnie liczba zakażeń koronawirusem SARS-CoV-2 powodujących chorobę zakaźną COVID-19. Liczba zarażonych w naszym kraju wynosi obecnie 1085 osób, a 14 osób zmarło. Przez strach, Polacy rzucili się w sklepach na produkty pierwszej potrzeby. Te z kolei są coraz droższe. Nieuczciwi handlarze starają się wykorzystać kryzys i drastycznie podnieśli ceny towarów i usług. Z takimi praktykami nie zgadzają się rządzący. Podczas piątkowej konferencji premier Mateusz Morawiecki i minister zdrowia Łukasz Szumowski ogłosili wprowadzenie stanu epidemii w całym kraju. Jednym z wątków poruszanych w trakcie spotkania było odgórne regulowanie cen. Szef resortu zdrowia poinformował, że rząd wprowadzi regulację cen niektórych towarów dostępnych na polskim rynku. O jakie produkty chodzi?
ZOBACZ TEŻ: Banki mają oszczędzać na bardzo złe czasy i nie dzielić się zyskami
Nowelizacja specustawy daje możliwość ministrowi zdrowia (w porozumieniu z ministrem gospodarki i ministrem do spraw rolnictwa i rozwoju wsi) prawa do ustalenia maksymalnych cen i marż hurtowych i detalicznych w sprzedaży towarów lub usług mających istotne znaczenie "dla ochrony zdrowia lub bezpieczeństwa ludzi lub kosztów utrzymania gospodarstw domowych". Nie widzimy jednak, o jakie konkretnie towary i usługi chodzi, ale możemy się domyślać, że mowa o żywności, lekach oraz środkach czystości, np. maseczki ochronne, żel antybakteryjny, papier toaletowy, mydło. Zgodnie z projketem, minister zdrowia "przy ustalaniu maksymalnych cen, może wziąć pod uwagę wysokość cen w okresie poprzedzającym wprowadzenie stanu zagrożenia epidemicznego".
SPRAWDŹ TAKŻE: Konieczność informowania ZUS o umowie o dzieło