Przedstawiciele Jastrzębskiej Spółki Węglowej postulowali, aby przekazać kopalnię „Krupiński" do Spółki Restrukturyzacji Kopalń. Likwidacji kopalni sprzeciwiały się związki zawodowe. Takiej decyzji nie życzyły sobie również gminy, które czerpią profity z funkcjonowania kopalni.
Za przeniesieniem kopalni do SRK oddano 71 642 867 głosów, 570 głosów nie zostało wykorzystanych. W opinii zarządu JSW podjęcie innej decyzji mogłoby być fatalne w skutkach dla spółki. Oznaczałoby odstąpienie od realizacji jednego z punktów porozumienia, które zostało zawarte między JSW a wierzycielami spółki, co uniemożliwiłoby realizację umowy restrukturyzacyjnej zawartej z instytucjami finansowym. Takie działanie w konsekwencji zmusiłoby zarząd do złożenia wniosku o ogłoszenie upadłości i doprowadziłoby spółkę do bankructwa – argumentował zarząd.
Zobacz także: Rząd Beaty Szydło zamknie 7 kopalń za 8 mld zł wsparcia z Brukseli
Minister energii Krzysztof Tchórzewski podkreślił, że przekazanie spółki do SRK z ekonomicznego punktu widzenia jest uzasadnione, ponieważ analizy, które przeprowadził m.in. bank PKO BP, jeden z sygnatariuszy umowy restrukturyzacyjnej między JSW a bankami, wykazały, że kopalnia ma słabe szanse na odzyskanie rentowności.
Przeczytaj również: Rząd Szydło: Albo tniemy pensje górnikom albo zamykamy kopalnie
Losy kopalni ważyły się w nocy podczas posiedzenia sejmowej Komisji ds. Energii i Skarbu Państwa. Kwestie programu naprawczego dla polskiego górnictwa były dyskutowane do godz. 2 nad ranem. Uczestnicy posiedzenia omówili m.in. sytuację dwóch kopalń: „Krupiński" (JSW) i „Makoszowy" (SRK). Specjalnie na posiedzenie komisji przybyli: Małgorzata Mańka–Szulik – prezydent Zabrza, Anna Hetman – prezydent Jastrzębia–Zdroju, Paweł Sadza – starosta pszczyński, Marian Pawlas – wójt gminy Suszec, Tomasz Gawlik – prezes zarządu Jastrzębskiej Spółki Węglowej, a także związkowcy z obu kopalń.
Oprócz kopalni „Krupiński", do SRK mogą trafić: realizująca program naprawczy kopalnia „Sośnica" (Polska Grupa Górnicza) oraz kopalnia „Śląsk" (Katowicki Holding Węglowy). Wcześniej w Spółce Restrukturyzacji Kopalń znalazła się kopalnia „Makoszowy". Polski program pomocowy dla górnictwa jest warty blisko 8 mld złotych. Sama kopalnia „Krupiński" w ciągu ostatnich 10 lat przyniosła straty rzędu 971 mln złotych. Z sektorem węgla jest mocno związany bank PKO BP, który obsługuje takie spółki, jak PGG czy KHW.
Źródła: dziennikzachodni.pl, bankier.pl, jsw.pl, polskieradio.pl