Takie postanowienie wydał Dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej, na wniosek jednej z nauczycielek. To przełomowa decyzja. Wcześniej skarbówka twierdziła, że korepetycje to usługi świadczone w celach zarobkowych, w sposób zorganizowany i ciągły, co wymaga dopełnienia wszelkich formalności i założenia własnej działalności gospodarczej. Poprzednie stanowisko fiskusa zaszkodziło nauczycielom udzielającym korepetycji. Mogło też przyczynić się do poszerzenia się szarej strefy - bez jakichkolwiek formalności i obowiązków podatkowych.
ZOBACZ TEŻ: Ile zapłacimy za prąd w przyszłym roku? Minister energii odpowiada
Nauczycielka języka angielskiego, która dorabia do pensji prowadząc korepetycje, zwróciła się do Urzędu Skarbowego z prośbą o informację czy musi rejestrować swoją działalność. Obowiązki wykonywała samodzielnie, nie zatrudniała innych osób, a zajęcia prowadziła w domu. Zaznaczyła także, że terminy zależą od tego, czy znajdzie chętnych. Korepetytorka chciała ustalić, czy przychody uzyskiwane z tytułu udzielania korepetycji z języka angielskiego może rozliczać jako przychody z działalności wykonywanej osobiście. Fiskus po rozpatrzeniu jej wniosku uznał, że nie ma mowy o ciągłym charakterze usług, chociażby ze względu na wakacje czy ferie uczniów, więc podatniczka prawidłowo odlicza 20 proc. kosztów uzyskania przychodu i płaci podatek według skali (18 i 32 proc.).
SPRAWDŹ TEŻ: Kidawa-Błońska kandydatką na premiera. Oto jej MAJĄTEK!