ciąża

i

Autor: Getty images

Polacy nie chcą mieć dzieci. PiS wyda miliony złoty, żeby to sprawdzić

2021-12-01 14:04

We wtorek Sejm zajął się ustawą o Instytucie Rodziny i Demografii. Ma on się zająć kompleksowymi studiami nad procesami zachodzącymi w sferze demografii w jej społeczno-kulturowym kontekście. - Aby wspierać rodziny, trzeba skutecznie identyfikować problemy, bariery rozwojowe dla zakładania i pomyślnego funkcjonowania rodzin - powiedziała posłanka PiS Dominika Chorosińska. Koszt powołania i utrzymania instytutu ma wynieść 30 mln złotych.

Projekt ustawy, którą poparł klub Prawa i Sprawiedliwości, zakłada powołanie nowej instytucji publicznej. Jak tłumaczą posłowie, urząd miałby przede wszystkim zająć się badaniem demografii, analizowaniem trendów i opracowywaniem strategii walki o poprawę dzietności. Sprawdzi, dlaczego coraz mniej Polaków decyduje się na dzieci.

Kolejne narzędzie kontroli

W zeszłym roku resort rodziny zapłacił prawie 600 tys. złotych za badanie, które ma pomóc w opracowaniu Strategii Demograficznej 2040. Wnioski, również płynące z raportu Instytutu Badań Strukturalnych ze stycznia 2020, były oczywiste i tożsame – młodym ludziom brakuje własnego mieszkania oraz stabilizacji finansowej. Po co więc tworzyć kolejny instytut i to za takie pieniądze?  Rodzina i demografia to dwie najważniejsze sprawy dla Polski. (...) Stąd myśl i potrzeba dla powołania tego instytutu - przekonywał Bartłomiej Wróblewski z PiS.

Monika Rosa z Koalicji Obywatelskiej zgłosiła wniosek o odrzucenie projektu już w pierwszym czytaniu, argumentując, że "jest projekt, który za 30 mln zł ma promować wybrany przez wnioskodawców konserwatywny, katolicki model rodziny i świata". W jej ocenie instytut "będzie kolejnym narzędziem do kontroli życia Polek i Polaków; do wchodzenia w ich życie z butami". Wanda Nowicka w imieniu klubu Lewicy również zgłosiła wniosek o odrzucenie projektu, stwierdzając, że instytut chce ograniczyć rolę Rzecznika Praw Obywatelskich.

ZOBACZ: Inflację łagodzi wzrost wynagrodzeń? Nic bardziej mylnego

Czy grozi nam katastrofa demograficzna?

Dyskusyjne kompetencje

Kontrowersje wzbudziły także uprawnienia, które nabędzie prezes nowego urzędu. Jego kadencja potrwa 7 lat i zgodnie z projektowanymi przepisami jest praktycznie nie do odwołania. Będzie mógł "żądać wszczęcia postępowania w sprawach cywilnych dotyczących rodzin, sprawach rodzinnych w szczególności dotyczących stosunku między rodzicami a dziećmi; będzie mógł brać udział w postępowaniach dotyczącym nawiązania stosunku przysposobienia, sprawach nieletnich czy będzie mógł dołączyć np. do postępowań rozwodowych". Przypomnijmy, że podobne uprawnienia przysługują np. Rzecznikowi Praw Obywatelskich, czy Rzecznikowi Praw Dziecka.

ZOBACZ: Polski Ład przyśpieszy wypłaty? Księgowi nie nadążają za przepisami

Sonda
Czy pobierasz 500 plus?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Najnowsze