Ostatnie decyzje Pawła Kukiza nie przysporzyły mu popularności. Zawiedzeni są dawni fani i wyborcy, którzy uwierzyli w jego antysystemowe hasła, które podnosił wchodząc do polityki. W czerwcu Kukiz zawarł umowę z Jarosławem Kaczyńskim, który ma zapewniać obecnej władzy większość podczas głosowań. W efekcie 11 sierpnia Sejm uchwalił w środę późnym wieczorem (m.in. głosami PiS i trzech posłów Kukiz'15, w tym Pawła Kukiza) nowelizację ustawy o radiofonii i telewizji, która zmienia zasady przyznawania koncesji dla mediów z udziałem kapitału zagranicznego i w ocenie opozycji jest wymierzona w Grupę TVN, której udziałowcem jest amerykański koncern Discovery. Jak ma się to do politycznych celów Kukiza?
- Od 2015 roku mamy wpisany w program dekoncentrację mediów z myślą o ich repolonizacji, podobnie zmiana ordynacji wyborczej. To jest jeden z naszych punktów programowych od 2015 roku, którego do tej pory nie było okazji zrealizować. Pojawiła się taka okazja, więc za tym zagłosowałem - stwierdził Kukiz.
Stanowisko Kukiza nie spodobało się wielu osobom, które pamiętają jego karierę muzyczną. Przypomnijmy, że zanim został politykiem, był m.in. liderem grup Aya RL i Piersi. Jan Borysewicz, który z politykiem zagrał m.in. przebój "Bo tutaj jest jak jest", wrzucił na Facebooka okładkę ich projektu z zamazanym nazwiskiem Kukiza. Z kolei Janusz Panasewicz z Lady Pank napisał, że wstydzi się "każdego dnia, kiedy przyszło mu podać rękę". O tym, że Kukiz nie ma dziś nic wspólnego z zespołem Piersi, aktualni członkowie przypomnieli w oficjalnym komunikacie.
Do fali krytyki dołączyła wreszcie popularna rozgłośnia gatunkowa "Antyradio". Takie informacje pojawiły się na profilach europarlamentarzysty Łukasza Kohuta i Ruchu Ośmiu Gwiazd. Według nich, radio po prostu zrezygnuje z nadawania piosenek, nad którymi pracował Kukiz. Podobną decyzję miało podjąć Radio Vanessa FM z Raciborza.
Czy taki bojkot powinien obchodzić osobę, która jakiś czas temu zmieniła branżę? Okazuje się, że tak. Zniknięcie piosenek z eteru może oznaczać poważne nadszarpnięcie budżetu polityka. Chociaż już drugą kadencję widzimy go w Sejmie, to wciąż zarabia na swoich utworach i wciąż otrzymuje wysokie tantiemy. Jak zwróciliśmy uwagę w maju, w oświadczeniu majątkowym polityka przeczytać można o 200 tys. zł, które otrzymał z tytułu praw autorskich. Czy poradziłby sobie bez tych pieniędzy? Dla porównania za pracę jako poseł otrzymał "tylko" nieco ponad 120 tys. złotych. Mimo to nawet bez bojkotu ze strony rozgłośni, coraz mniej osób chciało go słuchać. Rok wcześniej na muzyce Kukiz zarobił więcej, bo 230 tys. zł a w 2015 r. 320 tys. zł.