Kukiz'15: Wyższa ulga na dojazd do pracy
- Dziesięć lat temu dla 12 milionów Polaków Donald Tusk zamroził koszty uzyskania przychodu, czyli ulgę na dojazd do pracy. Każdy z pracowników taką ulgę ma i od dziesięciu lat nic z tą kwotą się nie zmieniło - ani pani Ewa Kopacz, ani dzisiaj rząd PiS-u nic nie zrobił. Przez to pracownicy na przestrzeni tych dziesięciu lat stracili cztery miliardy złotych - powiedział Błażej Parda z klubu Kukiz'15 w Sejmie.
Zobacz również: Kukiz'15 chce, aby „kilometrówki" były wyższe
Wicemarszałek Sejmu Stanisław Tyszka podkreślił, że z tego powodu Kukiz'15 chce zwiększenia ulgi na dojazd do pracy o ponad 550 zł - z 1335 zł do 1588 zł. - Jeżeli ktoś jest przedsiębiorcą, to może sobie wszystkie koszty, które ponosi - zakupu samochodu, paliwa - wrzucać w koszty. Pracownik tego nie ma - przekonywał Parda.
Propozycja dotycząca zmian związanych z ulgami dla pracowników to element akcji "Poniedziałek Wolności" - co tydzień klub Kukiz'15 przedstawia projekty ustaw, które - zdaniem jego posłów - mają poszerzyć sferę wolności obywateli lub ograniczać biurokrację.
Sprawdź też: Nowoczesna jak Kukiz'15 ma swój pomysł na Ubera w Polsce
W ramach akcji Kukiz'15 zgłosił już m.in. projekty dotyczące: likwidacji gabinetów politycznych w samorządach, Polskiej Organizacji Turystycznej, wprowadzenia najprostszej deklaracji VAT w Europie, obniżenia podatku VAT na e-booki, e-prasę i ubranka dziecięce, a także zniesienia akcyzy na samochody osobowe oraz uchwalenia obowiązku upubliczniania rejestrów umów cywilnoprawnych przez wszystkie jednostki sektora finansów publicznych.
Źródło: biznes.onet.pl