Upadająca fabryka wyprzedaje porcelanę. Serwery nie wytrzymały przeciążania, klienci ustawili się w kolejce
Jak czytamy w "Gazecie Wrocławskiej" gdy ogłoszono wyprzedaż asortymentu fabryki porcelany "Karolina", serwery nie wytrzymały. Produkty były w atrakcyjnych cenach z rabatami wysokości 30-70 proc. najtańsze produkty kosztowały nawet 3 zł. Wśród produktów były m.in. kubki, filiżanki, talerze, czy patery na ciasta.
Na miejscu zaczęły ustawiać się spore kolejki, co nie powinno dziwić biorąc pod uwagę atrakcyjne ceny i możliwość kupna porcelany z fabryki ze 160-letnią tradycją. Być może po raz ostatnio, bo nie zapowiada się na to, aby udało się uratować legendarny zakład.
Trudna sytuacja fabryki ze 160-letnią tradycją. Miasto ma nadzieję, że znajdzie się kupiec
Fabryka uważana była za kultową, bo ruszyła już w 1860 roku, a obecną nazwę nosi od 1954 roku. Pierwsze problemy "Karoliny" zaczęły się na początku XXI wieku, a gospodarcze perturbacje w ostatnim roku, m.in. pandemia koronawirusa, czy kryzys na rynku gazy, dobiły znajdujące się w i tak trudnej sytuacji przedsiębiorstwo. Pod koniec 2023 roku z 480 załogi, zostało tylko 181 osób.
Jaworzyna Śląska (w której znajduje się fabryka) liczy, że znajdzie się nabywca, który przejmie i uratuje zakład, ale na razie brakuje chętnych na zakup przedsiębiorstwa.
Warto przypomnieć, że na początku 2023 roku upadła fabryka porcelany "Krzysztof" w Wałbrzychu. Wtedy również zorganizowano wyprzedaż asortymentu.
Polecany artykuł: