Rosnące ceny paliw podrażają koszty transportu
Sezon grzewczy w pełni i ten, kto zdecydował się na zakup węgla teraz, może trochę żałować, bo skończyły się liczne promocje organizowane przez sprzedawców. Latem pisaliśmy m.in., że w ramach promocji "Drugie tyle węgla" w sklepie internetowym PGG S.A. tylko do 31 lipca kupić można w dwóch równych ilościowo zamówieniach łącznie od 2 do 10 ton dowolnego węgla - pierwsze zamówienie było pełnopłatne, a cena drugiego została obniżona o 400 zł/t. Jedna z gmin w Polsce dorzucała do zakupu węgla nawet skrzynkę pomidorów. Jednak latem mało było chętnych na zakup opału.
Teraz promocje się skończyły. Popyt rośnie i to on teraz dyktuje ceny. Zwłaszcza, że ceny paliw rosną więc i transport jest droższy. Obecnie klient płaci zarówno za transport na odcinku KDW-dom, ale również PGG-KDW. Jak wylicza Interia, "po przejrzeniu cenników konkretnych KDW można przyjąć, że średnio cena przewozu jednej tony węgla wynosi ok. 280 złotych, jeśli chodzi o transport z kopalni do punktu odbioru, na Śląsku może być taniej z racji mniejszej odległości i może wynosić nawet 100 zł za tonę.".
Portal podaje przykład mieszkańca Olsztyna, który chce kupić opał na zimę. Jak czytamy w Interii, z KDW do domu średnio za transport liczone jest ok. 4-6 zł od kilometra. Niektórzy KDW wymagają policzenia trasy w obie strony. Według wyliczeń portalu "najbliższy punkt KDW znajduje się 107 kilometrów od centrum miasta. Licząc po uśrednionej cenie 5 złotych za kilometr, transport na odległość 100 kilometrów (i powrót) wyniesie 1000 złotych. Zatem mieszkaniec Olsztyna za transport tony węgla z PGG do siebie do domu zapłaci ostatecznie 1320 zł.".
Warto-jak podpowiada portal- kupić razem z sąsiadami i podzielić wtedy koszty transportu, a także w wyszukiwarce (na stronie sklepu PGG) sprawdzić najbliższy KDW, bo to może nam przynieść nawet kilkuset złotowe oszczędności.
W ubiegłym roku wobec poważnych turbulencji na rynku, po wprowadzeniu embarga na rosyjski węgiel, rząd zdecydował się na wprowadzenie deputatu węglowego w wysokości 3 tys. zł. W tym roku jeszcze nie wiadomo czy będzie można z takiej pomocy skorzystać, choć wniosek wciąż jest do pobrania na stronach ministerstwa klimatu i środowiska.