Eksperci nie mają wątpliwości. Kredyt hipoteczny będzie jeszcze droższy
Podwyżka stóp procentowych przez RPP doprowadziła do podniesienia oprocentowania kredytów w bankach, miesięczne raty wzrosły o ok. kilkadziesiąt złotych. Przykładowo, jeśli ktoś miał kredyt na 25 lat na kwotę 100 tys. zł, przy oprocentowaniu 2,3 proc. rata wynosiła 439 zł. Przy wzroście oprocentowania, rata wzrastała do 459 zł. Więcej pisaliśmy o tym tutaj. Według ekspertów, koszty kredytów hipotecznych dalej będą rosły.
ZOBACZ Ceny mieszkań w Polsce stale idą w górę
Prezes Narodowego Banku Polskiego Adam Glapiński stwierdził, że będzie spokojnie się przyglądać efektom podwyżki. Trudno jednak oczekiwać, aby przy tak niskiej podwyżce, efekty były widoczne w krótkim czasie. Jednak Glapiński stwierdził, że jeśli będzie dobra koniuktura to stopy procentowe będą podwyższane.
Biorąc pod uwagę, że w najbliższym czasie zapowiada się "odbicie" po pandemii, to wzrost gospodarczy jest niemal pewny. Można spodziewać się tego szczególnie na wiosnę, gdyż teraz możemy się zmagać z czwartą falą koronawirusa. Choć do lockdownu raczej nie dojdzie (bo nikogo na niego nie stać), to może to chwilowo odłożyć popyt, który z kolei prawdopodobnie wybuchnie wiosną, napędzając gospodarkę.
Jak wzrost cen kredytów może wpłynąć na ceny mieszkań?
Nie można wykluczyć, że ceny mieszkań wyhamują, ze względu na coraz droższe kredyty. Popyt będzie mniejsze, ponadto niektóre osobami z już zaciągniętymi zobowiązaniami, mogą mieć problem ze spłatami wyższych rat. Aby jednak doszło do takiej sytuacji, wzrost stóp procentowych musiałby być znaczny.