Magdalena Biejat do Sejmu trafiła startując z list Lewicy w okręgu warszawskim. Powołanie jej na funkcję przewodniczącej Komisji Polityki Społecznej i Rodziny od początku budziło wiele emocji. Niektórzy politycy zarzucali jej niewłaściwą polityką rodzinną i kontrowersyjne poglądy. W czwartek, 16 stycznia posłanka została odwołana ze stanowiska. Za jej odwołaniem głosowało 19 członków komisji, 12 było przeciw, nikt nie wstrzymał się od głosu. W odpowiedzi na wyniki głosowania posłowie Lewicy i KO opuścili posiedzenie komisji.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Studentka żyła za złotówkę dziennie. Zmarła z niedożywienia
Przyglądając się oświadczeniu majątkowym, jakie na początku listopada minionego roku złożyła posłanka trzeba przyznać, że nie znajduje się ona w czołówce najbogatszych polityków. Biejat zgromadziła „jedynie” 1377 złotych i 111 euro środków pieniężnych. Jest ona również współwłaścicielką mieszkania o powierzchni 90 m² i wartości 1 miliona złotych.
CZYTAJ TAKŻE: Afera ZUS. Były dyrektor wykradł dane tysięcy prawników? "To kolejny przejaw mobbingu"
Biejat w swoim oświadczeniu majątkowym wykazała, że poza wspomnianym mieszkaniem nie posiada żadnych innych nieruchomości ani gruntów. Posłanka jest natomiast właścicielką hybrydowej Toyoty Auris z 2017 roku. W minionym roku zarobiła ona w sumie 53 217,77 złotych z tytułu umowy o pracę.