Według cytowanego przez Forsal.pl dokumentu, do 2025 roku w całej wspólnocie pracę straci 77 tysięcy osób związanych z elektrowniami opalanymi węglem. Do 2030 roku liczba ta wzrośnie do około 160 tys.
W Polsce najbardziej dotknięte transformacją będzie województwo śląskie, w którym zwolnionych zostać może 41 tysięcy osób. Śląsk nie został wymieniony wprost w dokumentach. Pojawia się jednak na mapie przedstawiającej regiony. W kolejnych na liście regionach w Czechach, Rumunii i w Bułgarii pracę stracić może 10 tysięcy osób.
Dyrektor ds. zrównoważonego rozwoju Dyrekcji Generalnej ds. Polityki Regionalnej i Miejskiej (DG REGIO) Komisji Europejskiej Rudolf Niessler zapowiedział, że transformacja energetyczna i upowszechnianie czystej energii muszą być prowadzone sprawiedliwie, dlatego nie powinno się postrzegać tego zjawiska tylko jako zagrożenia. Dużą rolę odegrać ma polityka regionalna i fundusze unijne, które pozwolą przejść ze starych rozwiązań na nowe bez wprowadzania chaosu. Zapewnił, że Unia nie zostawi regionów objętych transformacją samych sobie.
Według raportu KE w Unii Europejskiej działa 217 elektrowni węglowych i 128 kopalń węgla. Rozmieszczone są w 41 regionach i łącznie produkują 500 mln ton surowca. Cały sektor we wspólnocie zatrudnia 237 tys. osób, z czego w Polsce pracuje około połowa z nich.