- Grupa Azoty złożyła zawiadomienie do prokuratury w sprawie flagowej inwestycji Polimery Police (koszt: 7,5 mld zł), podejrzewając wyrządzenie spółce szkody majątkowej w wielkich rozmiarach z powodu niegospodarnego zarządzania.
- Projekt, który miał być "wielkim skokiem rozwojowym", nigdy nie osiągnął zakładanych celów biznesowych i wpędził spółkę w kłopoty finansowe, a obecnie Azoty próbują sprzedać go Orlenowi za około 1 miliard złotych.
- Według prezesa Andrzeja Skolmowskiego, decyzje o inwestycji podjęto w sposób niedopasowany do możliwości finansowych grupy, opierając się na ryzykownych założeniach biznesowych, które się nie zrealizowały.
- Inwestycja Polimery Police to już kolejne zawiadomienie złożone przez obecny zarząd Grupy Azoty, dotyczące nieprawidłowości za poprzedniej władzy, m.in. w zakresie zakupu gazu czy opóźnień w innych projektach
To, co miało być perłą w koronie polskiego przemysłu, dziś jest największym bólem głowy Grupy Azoty. Jak donosi Business Insider Polska, obecne władze spółki podjęły decyzję o zawiadomieniu Prokuratury Okręgowej w Tarnowie. Koncern chce pociągnięcia do odpowiedzialności osób, które w latach 2016-2023 podejmowały kluczowe decyzje dotyczące projektu Polimery Police.
Co zarzuca Grupa Azoty byłym władzom?
Zawiadomienie dotyczy podejrzenia popełnienia przestępstwa wyrządzenia Grupie Azoty szkody majątkowej w wielkich rozmiarach, za co grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności. Według spółki, szkoda miała polegać na niegospodarnym zarządzaniu i podjęciu decyzji o kosztownej rozbudowie projektu. Zamiast skupić się na pierwotnej koncepcji produkcji propylenu, zdecydowano się na znacznie droższy model wytwarzania zarówno propylenu, jak i polipropylenu.
Według analiz, decyzja o rozszerzeniu formuły projektu mogła zwiększyć limity zadłużenia finansowego w 2018 r. o ok. 5,5 mld zł, a kolejne decyzje inwestycyjne w latach 2021-2024 dołożyły do tego kolejne 2,1 mld zł. Prezes Andrzej Skolmowski w rozmowie z Business Insider Polska nie pozostawia złudzeń: „Podjęto decyzję o inwestycji wielkich rozmiarów w sposób niedopasowany do możliwości finansowych grupy. Oparto się również o ryzykowne założenia biznesowe. Wszystkie te założenia po prostu się nie realizują”.
Jakie były obietnice, a jaka jest rzeczywistość?
Kontrast między zapowiedziami a stanem faktycznym jest uderzający. W 2023 roku premier Mateusz Morawiecki mówił, że inwestycja jest „ważna, kluczowa dla całej gospodarki Rzeczypospolitej”. Wtórował mu wicepremier Jacek Sasin, który w 2020 roku chwalił kontynuację projektu w trudnym okresie pandemii. Rzeczywistość okazała się brutalna. Opóźnienia, kryzys surowcowy i załamanie popytu sprawiły, że instalacja nigdy nie osiągnęła zakładanego potencjału.
Raport Najwyższej Izby Kontroli z lutego 2024 roku potwierdził, że nie osiągnięto podstawowych celów biznesowych projektu Polimery Police. Zgodnie z danymi NIK, w 2024 roku wyprodukowano zaledwie 39% zakładanego rocznego potencjału propylenu i tylko 33% planowanej produkcji polipropylenu. Spółka popadła w spór z koreańskim wykonawcą, a kredytujące banki wezwały do spłaty zobowiązań, co wpędziło Grupę Azoty w poważne kłopoty finansowe.
Jaki jest plan ratunkowy dla Polimerów Police?
Ratunkiem dla finansów Grupy Azoty ma być sprzedaż udziałów w projekcie. Jak informuje Business Insider Polska, najpoważniejszym kandydatem jest Orlen, który złożył ofertę opiewającą na 1,022 mld zł. To zaledwie ułamek kwoty, jaką pochłonęła budowa. Azoty złożyły już kontrofertę, która, choć nie różni się co do kwoty bazowej, przewiduje dodatkowe "bonusy" w przyszłości. Transakcja ma pozwolić spółce wyjść na prostą.
Zdaniem obecnego zarządu, plan na instalację do produkcji polipropylenu od początku nie spełniał przesłanek biznesowych, a poprzednie władze ignorowały biznesową irracjonalność projektu. Jak podsumowuje w rozmowie z Business Insider Polska prezes Skolmowski: „W ten sposób wpędzono grupę w biznes, który osłabił jej potencjał, zamiast realizować wiele bardziej perspektywicznych projektów”. Złożenie zawiadomienia do prokuratury jest pierwszym krokiem do rozliczenia decyzji, które doprowadziły chemicznego giganta na skraj kryzysu.
Polecany artykuł:
