Minister Teresa Czerwińska: Teraz musimy wzmocnić inwestycje [WIDEO]

Hubert Biskupski, „Super Biznes”: – Jak będą wyglądały wskaźniki makroekonomiczne – PKB, deficyt budżetowy, deficyt sektora finansów publicznych – na koniec roku? Po pierwszym kwartale te wskaźniki nie są tak imponujące jak w analogicznym okresie roku zeszłego.
Teresa Czerwińska, minister finansów: – Przede wszystkim powinniśmy rozpocząć od bardzo pozytywnej informacji, którą podała Komisja Europejska – to prognoza tempa wzrostu gospodarczego na ten rok. Jesteśmy najszybciej rozwijającą się dużą gospodarką UE. 4,2 proc. wzrostu PKB przy umiarkowanej inflacji to bardzo dobre prognozy. Kolejna dobra informacja dotyczy środowych danych GUS, z których wynika, że w pierwszym kwartale tego roku nasz PKB zwiększył się o 4,6 proc. Mimo to musimy zdawać sobie sprawę, że ten rok będzie jednak słabszy od poprzedniego.

ZOBACZ TEŻ: Podatek handlowy wraca do Polski! Trybunał UE wydał ważny wyrok

To spowolnienie widać już po gospodarce Niemiec. Czy w związku z tym uda się utrzymać proporcję między konsumpcją a inwestycjami na obecnym poziomie?
– Spowolnienie, które obserwujemy w Polsce, jest bardzo łagodne. Natomiast rzeczywiście gospodarki, które nas otaczają, zwłaszcza niemiecka, w sposób istotny wyhamowują, co niewątpliwie będzie miało przełożenie na wynik naszego kraju. Budżet na 2019 rok został jednak przygotowany z uwzględnieniem tych tendencji więc powodów do niepokoju nie ma.

– Ale co dalej?
– Oczywiście w dłuższej perspektywie oprócz konsumpcji, która jest motorem napędowym gospodarki, musi zostać wzmocniony silnik inwestycyjny. To jest to, o co powinniśmy teraz przede wszystkim zadbać.

– PiS zapowiedział kilka dużych programów w tzw. piątce Kaczyńskiego. Widać, że przyrost dochodów z uszczelniania VAT nie jest już tak dynamiczny jak wcześniej. Skąd zatem będą pochodzić pieniądze na finansowanie tych zapowiedzi?
– Propozycje związane z obniżeniem klina podatkowego – obniżenie PIT, zerowa stawka tego podatku dla osób poniżej 26. roku życia – rozpatrywałabym nie w kategoriach wydatku czy uszczuplenia dochodów państwa, ale pobudzenia rynku pracy. A to w perspektywie czasu po prostu się zwróci. Jeśli spojrzymy na wysokość obciążeń podatkowych – czyli zarówno podatki, jak i składki – to w Polsce w nierównomierny sposób dotykają one zwłaszcza tych, którzy mają niższe zarobki i osoby młode. Z tym chcemy sobie poradzić dla dobra rynku pracy.

– Jednym ze źródeł dochodów ma być likwidacja, mówiąc w skrócie, 30-krotności składki ZUS.
– Aktualizacja Programu Konwergencji, która jest częścią wieloletniego planu finansowego przekazanego przez rząd do Komisji Europejskiej rzeczywiście zawiera istotne propozycje z jednej strony zwiększenia dochodu, z drugiej priorytetyzacji wydatków. Jeśli chodzi o poszukiwanie źródeł dodatkowych dochodów na finansowanie istotnych programów, to jednym z nich jest zniesienie górnego limitu pobierania składek ZUS, co prezentowała na posiedzeniu rządu minister Jadwiga Emilewicz.

– Ministerstwo Finansów, jak rozumiem, nie jest admiratorem tego pomysłu?
– Program konwergencji zawiera dwie części, jeśli chodzi o stronę dochodową. W jednej są propozycje podatkowe, uszczelniające system i wprowadzające choćby podatek cyfrowy. Druga część znalazła się w domenie minister rodziny, pracy i polityki społecznej oraz minister przedsiębiorczości i technologii, gdzie znajduje się m.in. zniesienie limitu składek. Jako Ministerstwo Finansów staramy się uszczelniać system podatkowy, maksymalizując dochody budżetowe dzięki wykorzystaniu istniejących już rozwiązań czy też przygotowaniu nowych.

SPRAWDŹ RÓWNIEŻ: Ważna deklaracja premiera w sprawie testu przedsiębiorcy

– Wspomniała pani o zmniejszaniu klina podatkowego. Czy w przyszłym roku możemy się spodziewać kolejnych działań idących w stronę progresywnych podatków. Bo umówmy się, że obecny system jest regresywny.
– Rzeczywiście, jeśli patrzymy na rozkład dochodów podatkowych, to widzimy, że wysokość pierwszego progu podatkowego stanowi 186 proc. przeciętnych rocznych dochodów, podczas gdy w innych krajach OECD 50–60 proc. To pokazuje pewną degresywność i skłania do dyskusji, w jaki sposób powinien być skonstruowany system podatkowy.

– Możemy się już pokusić o spekulacje, jakie rozwiązania mogą zostać wprowadzone w życie, by ten system zmienić na progresywny? Zostaną wprowadzone dodatkowe progi podatkowe czy może zostanie zwiększona kwota wolna od podatku?
– Możliwości jest wiele. Ja w ogóle widzę potrzebę przeglądu systemu podatkowego i uważam, że należy docelowo przeprowadzić reformę podatków dochodowych nie tylko od osób fizycznych, lecz także podmiotów gospodarczych. To wszystko rozwiązania systemowe. Dziś skupiamy się na pierwszym etapie, czyli uszczelnieniu podatków zarówno dochodowych, jak i VAT. I druga rzecz: to redukcja klina podatkowego, ponieważ koszty pracy to coś, z czymś polska gospodarka za chwilę będzie musiała się zmierzyć.

– I na koniec pokuśmy się o podsumowanie programu Twój e-PIT. W tym roku 16 mln zeznań podatkowych wpłynęło za pośrednictwem internetu. Są państwo z tej skali zadowoleni?
– W zeszłym roku było to 11,4 mln zeznań, więc mamy wzrost o ponad 40 proc. Skok jest więc ogromny. To pokazuje, że podatnicy obdarzyli ten system dużym zaufaniem. Bardzo się staraliśmy, żeby był on prosty i przyjazny dla użytkownika oraz bezpieczny. Jak widać po liczbie rozliczonych przez internet zeznań, to się udało.

– Czy ten system będzie rozbudowywany?
– W tym roku można było rozliczać w ten sposób PIT-37 i PIT-38. Od przyszłego roku wdrażamy PIT-36, PIT-36L i PIT-28, czyli dochody z najmu i działalności gospodarczej. To dużo bardziej skomplikowany projekt, ale już dziś szykujemy się, by od 2020 r. także przedsiębiorcy mogli korzystać z tej usługi.

Rozmawiał Hubert Biskupski