500 plus oraz inne świadczenia wychowawcze powinny być przeznaczane na potrzeby dzieci. Powinny, ale nie zawsze tak się dzieje. W przypadku, gdy pieniądze wydawane są niezgodnie z założeniami np. programu Rodzina 500 plus, samorząd może zdecydować o zmianie świadczenia z pieniężnego na rzeczowe lub całkowitym zaprzestaniu przekazywania środków wychowawczych (więcej możesz przeczytać o tym TUTAJ). To jednak nie jedyna „kara”. Za wyłudzanie pieniędzy może grozić także więzienie.
Jak informuje „Kurier Poranny”, tylko w białostockim Miejskim Ośrodku Pomocy Rodzinie w 2018 roku aż 725 tys. złotych z programu 500 plus było nienależnie pobranych. Od początku tego roku ta kwota wynosi już 300 tys. złotych. Jedną z takich osób jest matka, przeciwko której Prokuratura Rejonowa Białystok-Południe prowadzi śledztwo. Kobieta na 500 plus i inne świadczenia miała wyłudzić niemal 17 tys. złotych.
PRZECZYTAJ KONIECZNIE: Za 500 plus są oblewani kwasem i atakowani siekierami. Karygodne warunki pracy w MOPS
– Prowadzimy postępowanie dotyczące doprowadzenia do niekorzystnego rozporządzenia mieniem poprzez wyłudzenie różnego rodzaju zasiłków z Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Białymstoku, w tym świadczenia 500 plus – wyjaśnił gazecie Wojciech Zalesko, szef Prokuratury Rejonowej Białystok-Południe. Matce grozi nawet 8 lat więzienia. Skąd jednak wiadomo, że pieniądze przeznaczane są niezgodnie z założeniami? Zwykle donosi… drugi z rodziców.
- Najczęściej piszą je ojcowie dzieci. Że matka się nie zajmuje dzieckiem, a środki przeznacza na cele niezwiązane z jego utrzymaniem. Wtedy badamy sytuację w oparciu o wywiad środowiskowy i ustalamy, czy rzeczywiście zarzuty się potwierdzają – tłumaczy, cytowana przez „Kurier Poranny”, Halina Pietrzykowska, kierownik świadczeń rodzinnych MOPR w Białymstoku.